www.trooper4x4.pl

Panowie i Panie, szybkie pytanie. Pacjent 3,5 automat. Skrzynia nie chce przerzucić biegu. Przy 3-4 tysiacach zamiast zmienic bieg, obroty rosną ale nie przeklada się to na predkość, jakby sie na luz przerzucała. Czy silniki 3,2 i 3,5 miały takie same skrzynie automatyczne? Jak zawsze liczę na Wasze cenne wskazówki !

Sprawdź może poziom oleju (przy pracującym silniku, na P)

czubaka napisał(a):Panowie i Panie, szybkie pytanie. Pacjent 3,5 automat. Skrzynia nie chce przerzucić biegu. Przy 3-4 tysiacach zamiast zmienic bieg, obroty rosną ale nie przeklada się to na predkość, jakby sie na luz przerzucała. Czy silniki 3,2 i 3,5 miały takie same skrzynie automatyczne? Jak zawsze liczę na Wasze cenne wskazówki !

A jaki to automat?

Z tego co wyczytałem w necie to powinna byc: 4L30E. Dzwoniłem do mechanika. Twierdzi że utknął przy próbie podłączenia kompa, pomoc program nie widzi auta...próbował dwa różne softy, czeka na kolejny.

Ja własnie swoją skrzynię 4L30E muszę oddać do naprawy

prawdopodobnie padły zawory i nie blokują
ale wcześniej sprawdzić stan oleum na ciepłym i włączonym silniku, oraz wymienić olej
czasem pomaga czasem psuje do końća

pocieszny dzięki za wskazówkę. Olej sprawdziłem przed oddaniem do mechanika. Brakowało jakieś 0,5 l. Olej nieco ściemniał ale nadal w miarę klarowny, nie śmierdzący. Machanior (choć nie udało mu się jeszcze podpiąć pod komp) twierdzi, że może to być pozycjoner skrzyni. Czytając różne posty w sprawie skrzyni 4L30E faktycznie najczęściej ludzie wskazują elektrozawory jako winne nieprzerzucania biegu. Wiesz gdzie się znajdują te elektrozawory? Może szybciej będzie jak sam się zabiorę za naprawę bo mechanikowi się nie śpieszy...
Dodam jeszcze, że taka sama sytuacja jest zarówno kiedy dźwignia ustawiona jest na L i przerzucam na pozycję 2 lub 3.

jeśli chodzi o automat to najlepiej wyjąć z auta i zawieźć do machera co robi tylko skrzynie automatyczne
inni w większości to paproki
remont skrzyni automatycznej to niestety dośc droga sprawa zwykle od 1500 do 3000pln

BTW wybierak w pozycji D nie ma nic wspólnego z nie przerzucaniem na 4 bieg

Do trzech razy sztuka rzekł mechanik. Trzeci program umożliwił połączenie się z autem. Nie wykazał żadnych błędów. Plan jest ściągnąć skrzynię, otworzyć w celu zlokalizowania uszkodzeń mechanicznych. Majster mówi, że będzie musiał sobie odświeżyć pamięć bo 7 lat temu ostatni raz grzebał przy takiej. Niestety w Olsztynie nie ma fachowców od automatów dlatego bardzo kibicuję i trzymam kciuki za swojego:)

No szkoda, ze musi się mechanik odświeżyć na twojej skrzyni... A nie zdejmowaliście miski olejowej?

Mam nadzieję, że od tego zacznie

Auto odebrane! Mechanik wymienił komplet tarcz ciernych wraz z koszami (były już przypieczone). Do tego regeneracja sprzęgła, nowe uszczelki, filtr i olej. Wczoraj zrobiłem pierwsze kilometry - skrzynia płynnie zmienia biegi. Podpowiedzcie, proszę. Wrzucam z poz. D na P. Obroty zaczynają falować. Trwa to jakieś 2-3 sekundy. Schodzą na tyle nisko, że potrafi zgasnąć. Później pracuje równo. Silniczek krokowy? Druga sprawa związana z odpalaniem. Muszę dać mu trochę gazu przy próbie odpalenia. Kupując auto wydawało mi się, że pali od strzała. Jakieś sugestie?

czubaka napisał(a):Auto odebrane! Mechanik wymienił komplet tarcz ciernych wraz z koszami (były już przypieczone). Do tego regeneracja sprzęgła, nowe uszczelki, filtr i olej. Wczoraj zrobiłem pierwsze kilometry - skrzynia płynnie zmienia biegi.

Gdzie robiłeś skrzynię? Jeżeli można wiedzieć ile kosztowała naprawa? Ja muszę swoją dać do naprawy, ale co warsztat to inne bajeczne kwoty. Raz od 2500 zł do nieskończoności, innym razem od 3 do 6 tyś....

W okolicy (Olsztyna) nie ma zbyt wielu opcji do wyboru. Dwa zakłady ogarniają automaty. W pierwszym górną granicę określili na poziomie 4200 zł. Auto zawiozłem do drugiego, który wycenił usługę wraz z częściami na 3000 zł (w cenie regeneracja konwertera przez jakąś krakowską firmę z gwarancją na rok).

czubaka napisał(a):W okolicy (Olsztyna) nie ma zbyt wielu opcji do wyboru. Dwa zakłady ogarniają automaty. W pierwszym górną granicę określili na poziomie 4200 zł. Auto zawiozłem do drugiego, który wycenił usługę wraz z częściami na 3000 zł (w cenie regeneracja konwertera przez jakąś krakowską firmę z gwarancją na rok).

jak wożą do szwagromtic to będzie ok

Samochód pojeździł parę dni. W drodze na Wigilię stracił biegi. Pozostała mi tylko jedynka, czyli dokładnie ta sama sytuacja co sprzed naprawy. Całe szczęście że padł niedaleko mechanika. Przez te parę dni zauważyłem że palił zdecydowanie gorzej niż przed naprawą. Nie wiem jak remont skrzyni może mieć na to wpływ? Aaa i jeszcze jedno, jakież było moje zdziwienie że przy zjeździe ze stromej góry brak możliwości hamowania silnikiem. Nawet przy włączonym reduktorze auto ewidentnie chce się rozpędzać. Czy tak być powinno? Dodam ze regenerowany byl rowniez konwerter- sprzeglo hydrokineryczne, które wg mojego znajomego jeśli poprawnie zregenerowane powinno pchać auto do przodu jeśli auto stoi pod górkę na biegu D. U mnie montek stoi. Prosze o jakies porady. Mechanior skasowal 3 tysie za kompleksowy remont. Wziął go znów na warsztat w ramach reklamacji ale mam mieszane uczucia Wszystkim członkom forum życzę aby w 2019 spełnili swoje offroadowe marzenia, te związane zarówno z zakupem wspaniałej terenówki jak i wypraw - tych bliskich i dalekich.

konwerter nie ma do tego nic, sprawdzić to można prosto,
wbijasz 1-2 lub D i dajesz gazu trzymając hamulec, silnik nie powinien wyjść poza 2,5-3krpm może nawet niżej, w niektórych nie wychodzi nawet powyżej 1800
konwerter ie koniecznie musi pchać, może utrzymywać auto w tym samym miejscu, zaczyna pchać po dotknięciu gazu, na wolnych obrotach może tylko utrzymywać auto w miejscu (pod górkę)
brak hamowania to inna sprawa, alo zawory w skrzyni albo pasy jedno z dwóch, ale to chyba miało być przedmiotem "regeneracji/naprawy" jak dobrze zrozumiałem

Towarzysze i Towarzyszki pomocy! Mój Montek od listopada stoi u mechanika z powodu awarii skrzyni biegów (automat). Gość generalnie ma mnie w d... bo zapłacone, Ja z kolei nie chcę mu odpuścić, błędne koło... Powiedzcie proszę co sądzicie nt. teorii majstra. Chłop nie dopuszcza myśli, że źle poskładał skrzynię. Dziś poinformował mnie, że kolejna awaria skrzyni wynika z powodu zamontowania w samochodzie mostów o różnych przełożeniach. Pierwsza myśl, nie możliwe. Przecież w takcie jazdy z pewnością byłoby to jakkolwiek odczuwalne. Poza tym przed skrzynią mamy jeszcze reduktor, który wg. mnie poddał by się pierwszy. On jednak twierdzi, że reduktor jest na solidnym łańcuchu a w skrzyni delikatne tarczki. I kiedy jazda na samym tyle byłaby ok to załączony przód masakruje skrzynię. Co Wy na to? Wiem, że zgodnie z tabliczką pod maską mój Montek powinien mieć przełożenie 41/10 98* (kod wyposażenia GT5). Jak mogę to najszybciej zweryfikować? Na tylnym moście znalazłem jedynie naklejkę z opisem "USE GL-5 GEAR LUBRICANT FOR LSD, OR WITH LSD ADDITIVE No 8-01052-358-0". Majster twierdzi, że to jednoznaczne, że most pochodzi od manuala...jebaniutki lingwista. Z przodu tuż nad wlewem oleju do mostu odnalazłem numery nabite DO368 i poniżej tego dodatkowo 869. Czy domyślacie się co w środku może siedzieć? Jesli nie to jak najszybciej zweryfikuję posiadane przełożenia? Proszę o szczegółową instrukcję

Gdybyś miał mosty o różnym przełożeniu to no asfalcie po pierwszym metrze zerwał byś przegub półosi jak wytrzyma to na drugim metrze krzyżak z wału jeśli to wytrzyma to na trzecim metrze rozleci się reduktor, w wyniku jego uszkodzenia może dojść do zerwania łańcucha napędu ze skrzyni . Tak że do samej skrzyni żadne naprężenia nie dojdą

Na chłopski rozum. Przy roznych przełożeniach tyłu i przodu moze rozleciec sie wyłacznie czesc na ktora działaja niezrownowazone momenty z obu stron. Jak mamy rozne przelozenia to jedna os i jeden wał bedzie chciał krecic sie z inna predkoscia niz druga. Mosty łacza sie przez wały w reduktorze. Padnie najsłabsze ogniwo na tej linii. Przegub, dyfer, krzyzak, albo reduktor. Naprezenia pochodzace z nierownych przelozen mostów nie sa w stanie byc przeniesiona na skrzynie biegów. Skrzynia biegów napedza reduktor i tylko reduktor. Nie ma dla niej zadnego znaczenia czy na wyjsciu reduktora jest napedzanych 2,4 czy 9 kół.

nie padło by tak od razy, najpierw auto miało by padaczke przy której zęby wylatują, i strzały w napędzie, dopiero po jakimś czasie padł by jeden z wymienionych elementów,
automat w montkach jest dość słaby i szybko zabijają go na przykład duże koła. ale nie wymienianie oleju w skrzyni, przegrzanie oleju, niski stan itp itd

Hej! W zeszłym tygodniu sprawdziłem przełożenia. Tak jak sądziłem - w obu mostach 4.1 czyli zgodne z info na tabliczce z kodami wyposażenia. Majster słaby ot co! Tak czy inaczej Montek śmiga aż miło. Na wszelki wypadek będę dla niego delikatny, żeby sprawny doczekał zlotu! Tymczasem planujemy z Mavv'em objazd trasy turystycznej. Trial w tym roku zapowiada się naprawdę nieźle. W cenie technika i dobry pilot