wszystko zależy od rodzaju lsd i od stanu jego zużycia
są różne rodzaje dyfrów z ograniczonym poślizgiem i niektóre mają wstępne spięcie tzw preload i działają od razu , a niektóre dopiero po przyłożeniu momentu na wałek ataku.
poza preloadem są również dyfry które łapią lepiej przy hamowaniu , a inne lepiej przy napędzaniu i tu jest kwestia odpowiedniej tzw. rampy.
Rampy mogą mieć różne kąty dla napędzania i dla hamowania i już nie kojarzę jaki wstępny moment jest w naszych dyfrach , ale rampy są 45st w obu kierunkach, Przynajmniej tak jest w szperze w stanie perfekcyjnym którą kupiłem dwa lata temu i leży na regale , tak że nasz zdrowy dyfer powinien ciągnąc tak samo przy piździe jak i po odjęciu gazu.
mój dyfer który mam w aucie jest już słaby pod względem kontroli na podnośniku , ale na szutrze daje rady na oba koła
nie taplam się wiec moja stara szpera mi wystarczy , ale jak będzie konieczne to zmienię na zapas z regału , przeraża mnie tylko kwestia tej zbędnej roboty i podkładek regulujących luz mimo że poza wkładem lsd mam dodatkowo cały most na podmianę
mogę wyremontować drugi silnik na cacy , ale jakoś tak z dyfrem mi się nie chce pierdolić
dziwkowóz E36 KABRIO ZMODZONY STROKER M50B29
youngtimer e30 M10B18 wąska lampa
dwa koła KLR 650 TENGAI
wół roboczy MONT 3,2 97 LTD
WSZYSTKIE SĄ, NIEKTÓRE STOJĄ
tylni napęd jest jak sex; po co jechać na ręcznym jak można dać w pizdę