Strona 1 z 1

Regulacja luzów zaworowych Monterey 3.5

PostNapisane: 08 lip 2019, 14:51
przez czubaka
Hej.
Czy ktoś z Was podzieli się wiedzą nt. regulacji luzów zaworowych w Moneterey'u 3.5? Jakie powinny być wartości luzów. Czy powinno się je kasować na zimnym lub rozgrzanym silniku? Każda uwaga mile widziana. Jeśli jest w manualu to olać pytanie, zjebać za lenistwo i napisać czy wtryski paliwa do ww auta są rozbieralne, regenerowalne lub gdzie je dostać :)

Re: Regulacja luzów zaworowych Monterey 3.5

PostNapisane: 13 lip 2019, 00:36
przez mcgiver
nigdy nie rozkminiałem 3,5 ,ale czy tam nie sa hydroiliftery jak w 3,2?
jesli tak to nic nie wyregulujesz.
jesli cos klepie to tylko wymiana .
z drugiej strony jesli wymieniać na zamienniki które po niewielkim przebiegu znów będą klepać to lepiej niech se klepią oryginały.
zawsze to taniej i bez roboty :)21
u mnie mimo grubego remontu ze dwa zawory klepią , ale był czas sie przyzwyczaić przez te 20tys po remoncie i uznałem że taki urok :)2
nawet kupiłem stetoskop w celu zdiagnozowania które dokładnie klepią, ale po kilku podejsciach stwierdzilem ,że mam na to wyje... :)2 bo szkoda mi otwierać głowic z nowym komplem japońskich uszczelek :roll:

Re: Regulacja luzów zaworowych Monterey 3.5

PostNapisane: 13 lip 2019, 10:50
przez Legend
3,5 ma srubke i nakrętkę.


natomiast cykające 3.2 to głównie olej niezgodny ze specyfikacją i opóźnienie w jego wymianie

https://forum.planetisuzoo.com/viewtopic.php?t=27012

Re: Regulacja luzów zaworowych Monterey 3.5

PostNapisane: 13 lip 2019, 11:01
przez mcgiver
Legend napisał(a):3,5 ma srubke i nakrętkę.


natomiast cykające 3.2 to głównie olej niezgodny ze specyfikacją i opóźnienie w jego wymianie

https://forum.planetisuzoo.com/viewtopic.php?t=27012

zaskoczony jestem :shock: że tam jest regulacja na srubke. :)2 .
co do oleju w 3,2 to ja od remontu jeżdżę na fullsyntetyku , ale ten silnik przedtem jeżdził prawdopodobnie na mazucie , a liftery zostały umyślnie te co były , bo zamienników nie chciałem mimo że kosztują tylko jakieś 12zł sztuka :roll: .

Re: Regulacja luzów zaworowych Monterey 3.5

PostNapisane: 13 lip 2019, 11:57
przez Legend
z zamienikami tak jest, aczkolwiek jak auto bardziej popularne to da się kupić zamiennik jakości oryginału tyle, że jest prawie tak drogi jak oryginał wiec pojawia sie pytanie...po co kupować zamiennik. Choć przy nikeótrych kwotach i częściach 10% ma kolosalne znaczenie. Czasem te rozbiezności są wieksze, czasem mniejsze, zalezy od producenta i części.

to, że 3,5 ma klasyczną regulację czyni go bardziej odpornego na syfiaty olej i przeciąganie wymian. + taki, że nie ma się zdupcyć, a jak toi jest z tymi hydroregulatorami każdy wie, bo dziś prawie każdy 3.2 cyka.

podoba mi się stara buda, ale mechanika jest o niebo lepsza po 98' i daltego tez poluję na Acurę SLX w USa w nowej budzie z planem przełożenia przodu na kanciaka. 8-)

Re: Regulacja luzów zaworowych Monterey 3.5

PostNapisane: 13 lip 2019, 13:59
przez Jake
Legend napisał(a):z zamienikami tak jest, aczkolwiek jak auto bardziej popularne to da się kupić zamiennik jakości oryginału tyle, że jest prawie tak drogi jak oryginał wiec pojawia sie pytanie...po co kupować zamiennik. Choć przy nikeótrych kwotach i częściach 10% ma kolosalne znaczenie. Czasem te rozbiezności są wieksze, czasem mniejsze, zalezy od producenta i części.

to, że 3,5 ma klasyczną regulację czyni go bardziej odpornego na syfiaty olej i przeciąganie wymian. + taki, że nie ma się zdupcyć, a jak toi jest z tymi hydroregulatorami każdy wie, bo dziś prawie każdy 3.2 cyka.

podoba mi się stara buda, ale mechanika jest o niebo lepsza po 98' i daltego tez poluję na Acurę SLX w USa w nowej budzie z planem przełożenia przodu na kanciaka. 8-)

Po '98 popsuli diesla, to przynajmniej poprawili benzyne ;)

Z drugiej strony zmiana z hydrolifterow na srubke i nakretke jest dosc zaskakaujaca, bo jakkolweik to rozwiazanie bardziej niezawodne i imho lepsze, to jednak technologicznie starsze i wspolczesnie rzadko spotykane. Taki krok w tyl troche ;)

Re: Regulacja luzów zaworowych Monterey 3.5

PostNapisane: 13 lip 2019, 14:46
przez Legend
Jake nie zgodzę się z Tobą.

Do zeszłego roku, nim Kupiłem WK2 jeździłem Hondą Legend KB2 z 2010 i tam też była śrubka i nakrętka, a silnik to 3.7 V6 300km vtec.

Stare rozwiązania są proste i zazwyczaj bezawaryjne i niejednokrotnie tanie w produkcji i serwisie. A jeśli się coś sprawdza to jeśłi można to jednak sięga sie po takie rozwiązania.
Z ta hydraulika ktoś chciał dobrze i trochę przekombinował, ale gdyby auto przez 300 tys km miała serwis jak książka mówi, olej jak książka mówi to być może byłoby co chwalić.

Re: Regulacja luzów zaworowych Monterey 3.5

PostNapisane: 13 lip 2019, 20:53
przez Jake
Legend napisał(a):Jake nie zgodzę się z Tobą.

Do zeszłego roku, nim Kupiłem WK2 jeździłem Hondą Legend KB2 z 2010 i tam też była śrubka i nakrętka, a silnik to 3.7 V6 300km vtec.

Stare rozwiązania są proste i zazwyczaj bezawaryjne i niejednokrotnie tanie w produkcji i serwisie. A jeśli się coś sprawdza to jeśłi można to jednak sięga sie po takie rozwiązania.
Z ta hydraulika ktoś chciał dobrze i trochę przekombinował, ale gdyby auto przez 300 tys km miała serwis jak książka mówi, olej jak książka mówi to być może byłoby co chwalić.

Nie nie, zle mnie zrozumiales. Ja sie z Tb w 100% zgadzam. Uwielbiam proste rozwiazania, bo sa niezawodne, trwałe i bezproblemowe. Nie bez powodu zachwalam bez przerwy diesla na rotacyjnej pompie wtryskowej.
Odnosilem sie jedynie do wspolczesnie obserwowanego trendu. Ruch jest raczej w strone unowoczesniania/skomplikowania konstrukcji. Rozwiazanie z hydrokorektorami jest nowsze i wspolczesnie szerzej stosowane niz srubka. W te strone idzie swiat, a nawet w jeszcze gorsza.
Ja tam wole srubke ;)

Re: Regulacja luzów zaworowych Monterey 3.5

PostNapisane: 14 lip 2019, 00:26
przez Legend
odniosłem się do Twojej wypowiedzi

Z drugiej strony zmiana z hydrolifterow na srubke i nakretke jest dosc zaskakaujaca, bo jakkolweik to rozwiazanie bardziej niezawodne i imho lepsze, to jednak technologicznie starsze i wspolczesnie rzadko spotykane.


o ile 2010 to współcześnie, bo 11 lat dalej jak 3,5 isuzu.

prózno tu szukać logiki, na pewno dla gaziarzy to gorsza informacja bo muszą częściej zawory regulować. Przypuszczam, ze interwał regulacji to ok 60-70 tys więc robisz to pewnie z 4x za życia auta, w przypadku tej v6 koszt powinien zamknąć się w max 400pln za regulację.

pamiętam kiedyś taką sytuację.

Moi rodzicie mieli znajomka co to miał frotę 2.3 td, a był to rok 1995. Jechał naszym Montereyem jako kierowca.... i na światłach przez przypadek próbował odpalić auto bo w głowie mu się nie mieściło, że tak to może działać.

Miałem wówczas niewiele lat, ale pamiętam jak ten motor chodził jak był prawie nowy, na tamte czasy to było coś niesamowitego.
Wniosek - jak toto miało niedużo kilometrów to działało zacne. Czas robi swoje. Generalnie był też problem bo żaden mechanik nie chciał tego naprawiać, ASO Opla rozkładało ręcę bo auto nigdy nie było sprzedawane w Polsce....i była jazda ;-)