www.trooper4x4.pl

Ostatnio kupiłem sobie Insa Turbo wraz ze stalowymi felgami. Felgi nie są zbyt urocze i postanowiłem, że może je odnowię. Ma być trwale i najtaniej jak się da.
Trafiłem na ten filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=V3Gnrv0dqTk&t=3s

i cena jest dla mnie zadowalająca natomiast pytanie do Was odnośnie trwałości takiego rozwiązania. Komentarze pod filmikiem wzbudzają we mnie wątpliwości co do trwałości takiego rozwiązania.
Jeżeli nie takie to jakie są wasze sposoby na renowację felg?

piaskowanie +proszek
nie ma nic trwalszego chyba w rozsądnej cenie

felga przygotowana jak na filmie po pół roku w błocie będzie ruda

Pomysł fajny jesli chcemy zeby felgi lepiej wygladały przy sprzedazy auta O ile nie zalezy nam na dlugotrwalym zadowoleniu nowgo nabywcy
1) Tak jak pisali poprzednicy - takie rozwiazanie nie bedzie zbyt trwałe
2) Malowanie felgi tylko od frontu? Korozja od wewnatrz bedzie w takiej samej ilosci, jak nie wiekszej. Sam rant felgi jest najmniej narazony na niekorzystne warunki bo caly czas osłania go opona, ale tam farba tez potrafi sie łuszczyc, a rdza potrafi podchodzic pod rant na ktorym siedzi opona i generowac calkiem solidne nieszczelnosci i szybka utrate cisnienia.
3)Pomysl ile pracy potrzeba zeby 5 sztuk felg recznie wyczyscic i pomalowac. Ciezka praca ma sens jesli daje dlugotrwale dobre efekty. W tym wypadku to bedzie duzo pracy z marnym efektem.

Nalezy zdjac opony, wypiaskowac felgi, pomalowac proszkowo, zalozyc i na nowo wywazyc opony. To nie sa jakies astronomiczne koszta, a oprocz ladnego wygladu zyskujesz trwalosc i gwarancje szczelności opony.

"trwałe" i "najtaniej jak się da" to dwa sprzeczne pojecia .
a bohater programu tzw " łysy" , to dla mnie koleś bez pojęcia który ma parcie na szkło , ale prezentuje chyba najbardziej racjonalne acz chwilowe przywrócenie stalówek do zycia
felg stalowych nawet po piaskowaniu i malowaiu proszkowym nie da sie poprawnie zregenerować na dłużnej niż 2 sezony w naszym kraju, pieniądze wyrzucone w błoto...
piaskowanie nie daje gwarancji na sukces z pewnego technicznego niuansu, otóż łączenie środka felgi z rantem to niestety najbardziej niedostępny bastion rudiego.
też kiedyś dałem do wypiaskowania i malowania proszkowego felgi na komplet zimówek do bety i juz po roku z tamtego rantu rudi wyłaził .
Tydzień temu odbierałem pod zlecenie detale z lakierni proszkowej i pytałem z ciekawości szefa firmy o regeneracje stalówek 13" do corsy syna to powiedział mi 70zł/szt za piaskowanie z malowaniem i nie do końca jest na to gwarancja, własnie przez to łaczenie blach.
niby po malowaniu wlewają do tego rantu konserwację , ale to i tak drut-projekt .
weż to sprzedaj na wagę
alu wypiaskujesz , tryśniesz podkład do alu , na to baza , potem klar i bez uszkodzeń mechanicznych wytrzyma to naście lat.
stara przerdzewiała stal jest warta tyle co waży
leczenie przerdzewiałej felgi stalowej to jak przywracanie do zycia bałwana w marcu; prędzej czy później i tak zdechnie i tak zdechnie

zależy od rodzaju felg, tzw trójkąty od mangelsa sa spawane na kąt prosty i dość dobzre pzryjmują piaskowanie i proszek, byle zrobione jedno po drugim od razu a nie za 2 dni

mcgiver, no bez jaj, nie przesadzaj. Z Twojego opisu stalowe felgi nie maja racji bytu. W kazdym aucie które ma 20+ lat beda czesciowo pokryte korozja, co, oddawać na złom i kupowac nówki? Troche bez sensu i szkoda $$$. Z powodzeniem regenerowałem kilka kompletów stalówek do róznych samochodów i przez prawie 5 lat zadna ruda nie wychodziła. W tym miesiacu bede ogarniać moje stalówki w Trooperze (15" w trójkąty z Patrola) i tez spodziewam sie dobrych efektów.

pochwalisz się efektem i kosztami?
tez planuję to zrobić przy najbliższej wymianie opon

no niestety ale ja nie mam z proszkiem na felgach dobrych wspomnień i to mówię o dwóch kompletach wypiaskowanych stalówek w dwóch rożnych warsztatach.
pozatym jak robiłem remont zawiasu to też wszystko szło do piasku i proszku i po dwóch latach niestety ruda już wyłaziła na powłoce.
płyta pod silnik też była w piasku i pokryta proszkiem, po dwóch latach cała zardzewiała. przy okazji innych gratów płytę znów wypiaskowałem , pomalowałem podkładem reaktywnym , na to jakas nawierzchniówka i płyta po prawie dwóch latach nadal jest ładna i bez rdzy. tak że proszek nie jest taki dobry , i odporny jak wszyscy uważają.

jeśli zardzewiała po proszku w 2 lata to pytanie czy była w ogóle piaskowana
dziwnym trafem miałem kilka elementów w proszku i jeśli powłoka nie była bardzo uszkodzona to nie było znimi żadnych problemów, mam też poróœnanie wytrzymałości powłoki zrobionej jak na filmie, nawet jeśli nei jest narażona na uszkodzenia mechaniczne to rdza wyjdzie z pod spodu w pół roku do roku,

piaskowane było napewno , pytanie na ile dokładnie, niemniej jak dawałem tylko do piaskowania niektóre elementy bez ich malowania to nie mozna się było przyczepic do jakosci piaskowania.
generalnie od kilku lat unikam piaskowania w parze z proszkiem pod kątem motoryzacyjnym , chyba że jakąś przemysłówkę nie narażoną na warunki zewnętrzne.

to powiem tak
na zderzak nie ma lepszego kung fu niż piasek i proszek X2

wielkim specem od lakierowania i antykorozji nie jestem, ale wg mojej wiedzy trwałość malowania proszkowego felgi stalowej jest dość duża o ile:
- prawidłowo przygotowano powierzchnię: usunięcie rdzy - najlepiej obróbka strumieniowo-ścierna = piaskowanie i odtłuszczenie
- użyto prawidłowego systemu malarskiego: np. podkład - farba - clear lub fosforanowanie + farba
Stal niezabezpieczona antykorozyjnie zardzewieje b. szybko - uwaga nie każda farba do metalu takie zabezpieczenie posiada!

Jeśli wytrzymało 2lata to coś było na 100% źle zrobione, podejrzewam że oczyszczenie szczotką drucianą, umycie benzyna ekstrakcyjną i 2 x farba na H nałożona
pędzlem dałaby trwalszy efekt.

nie chce mi się już pisać na ten temat bo to już jest w moim mniemaniu meczenie hu..

mcgiver napisał(a):meczenie hu..

chu...

pocieszny napisał(a):

mcgiver napisał(a):meczenie hu..

chu...

w sumie jestem zaskoczony ale
wg "szanownej" internetowej encyklopedi wystepują oba pojęcia
https://pl.wiktionary.org/wiki/huj
https://pl.wiktionary.org/wiki/chuj

a w/g słownika poprawnej polszczyzny tylko przez ch , a to dlatego że w innych językach słowiańskich pisze się przez X itp itd...
CH jest wersją literacką H jest wersją betonowo/parkanową

Chuj sie pisze przez CH i nie ma chuja, ze inaczej xD

Ch, na lekcjach j.polskiego w podstawówce o tym było.