no dobra dzisiaj to juz zbaranialem kompletenie
mając chwile czasu podniosłem auto w góre
sprawdzam luzy na reduktorze z przodu i z tyłu identycznie więc albo jest już calkiem spierdzieloyn, albo tak ma byc
przedni most obraca się swodobnie jedną ręką kręcąc wałem napędowym
a teraz przejdzmy do tyłu i tu problem mojego zbaranienia
po wymianie uszczelniacza kręcąc za atak swobodnie obracałem jedną rękał
a teraz ledwo moge zakręcić, podlewarowałem jeszcze w górę że może gdzies podparty był. I znowu kręce, oba kola kręca się w tą samą strone. Jedno z wyczuwalnie większym oporem, ale tam klocek lekko trzyma więc fakt pomijam uwazajac go za nieistotny.
Podczas obracania wyczuwalne sa tak jakby "przeskoki" obrót nie jest płynny, tak jakby tam cos ewidentnie tarło.
Czy LSD widać przez korek wlewowy? jak to może wyglądac przez taki maly otwór?
wlałem olej bez dodatku bo były własciciel stwierdził że LSD nie ma. Jazda w terenie nie wskazywała żeby był. Najlepiej będize jak się okaże że rozwaliłem sobie LSD
no i zbaraniałem do reszty z tym autem