Tak więc skończyło się i moje sielskie życie ze staruszkiem... Od wczoraj zaczął mieć fochy przy odpalaniu.
Wygląda to tak: Jeżdżę tylko na LPG od ponad dwóch lat, benzynki silnik nie smakował od tego czasu wcale (przypuszczam, ze pompa paliwa do wymiany będzie )
Z reguły odpalał albo po jakichś 3 sekundach kręcenia albo po 1,5-2 sekundach wyłączałem rozruch i od razu po ponownym przekręceniu stacyjki łapał "od kopa" - wszystko na LPG. Bez względu na porę roku i temperatury.
Wczoraj zapalił po 3 czy 4 kręceniu i to po jakieś 4-5 sekund każde... Dziś wymieniłem profilaktycznie świece, posprawdzałem wszelkie podciśnienia itp i niestety nadal ma problem... Zapala po dłuuugim kręceniu...
Rozrusznik kręci OK, prund w aku jest, nie mam pojęcia co to może być
Jakiś pomysł ?
Kofane Brawo pouszszzz !!