Mam problem z hamulcami w Toyocie. Jest dziwne wrazenie pod stopa przy wciskaniu pedału. Wydaje sie byc twardy, ale połowa skoku nic nie daje, dopiero po wcisnieciu glebiej cos zaczyna sie dziac, w dodatku czasami pod naciskiem pedał nagle ustepuje i wchodzi 2-3cm nizej. Przy depnieciu do konca, blokuje kola, ale tylko przednie i tylko przy faktycznym wduszeniu w podłoge.
Hamulce sa w tym modelu dobrze zaprojektowane, powiedzialbym lepiej jak w Trooperze, a dzialaja gorzej.
Z przodu jest zacisk stały, czterotłoczkowy, taki jak w duzych Land Cruiserach, z tyłu niestety bebny, ale naprawde godziwego rozmiaru, dusze, szerokie szczeki i gruboscienny beben, jedne z lepszych bebnowych hamulcow jakie widziałem.
W ramach szukania problemu i naprawianie zrobiłem juz:
-wymienione oba cylinderki hamulcowe z tyłu, jeden ciekł, a uwazam ze nalezy zmieniac parami.
-szczeki i bebny z tylu sa nówki, srednic bebna nominalna, szczeki grube i widac ze swieze - prawdopodobnie poprzedni wlasciciel niedawno zmienial
-przód wygladał słabo, wiec zmieniłem klocki, wyczyscilem zaciski, zmienilem prowadnice, przetyczki i sprezynki, nasmarowalem wszystko i poskładałem. Wypadałoby zmienic uszczelniacze tłoczków bo juz sa sparciałe i popekane, ale byla sobota wieczór i nie mialem reperaturek, wiec zostawiłem temat na pozniej - jeszcze sie za to wezme, ale to raczej nie powinno zle wplywac na hamowanie
-uklad dwukrotnie odpowietrzany. Metoda na butelke z wezykiem i metoda dwuosobowa z odkrecaniem/zakrecaniem odpowietrznika.
Efekt wciaz taki sam. Niby sie zatrzymuje, ale nie jestem zadowolony. ABSu nie ma, pompa hamulcowa zwykla, dwusekcyjna, dwuobwodowa.
Co jeszcze sprawdzic? Rozbierac i regenerowac pompe? Warto ruszac, nie majac pewnosci ze tu jest problem? No ale co innego pozostaje?
Przód:
Tył: