No to moje kondolencje. Przez pewien czas ten motor był jako jedyny montowany we Fronterze A, jako "następca" przestarzałego Isuzu 2.8TDI.
No i tak jego nowoczesnosc objawia sie tym, ze mechanicznie konstrukcja jak z ciągnika - 4 osobne głowice, wtrysk pośredni. Za to ma 4 razy tyle awaryjnej elektroniki co 2.8. Komputer, przepływomierze, czujniki temperatury, sondy, immobilaiser, cuda niewidy. Ma wiecej koni z litra pojemnosci 2.5(115KM) niz 2.8(113KM),ale te dwa konie wiecej daja około 1-2 litry większe spalanie.
Ja naczytałem sie o tych silnikach opinii, ale trafiła mi sie ladna Frontera z TDS, silnik pracuje rowno, odpala, mocy mu nie brakuje jakos strasznie. Kupilem.
Pojezdzilem rowno 3 miesiace i TDS sie skonczyl. Spaliny w ukladzie chlodzenia, chmury siwego dymu i emulsja zamiast oleju. Po zdjeciu glowic okazalo sie, ze 3 sa wykrzywione, jedna peknieta, wytarte progi na tulejach mają ok 0,75-1mm, a cały motor jest szczelnie opanierowany mieszanką piasku i oleju. Swapowałem na 3.1 z Montereya (notabene 3 lata starsze) i zupełnie inna jazda.
Oczywiscie motor był kiedys przegrzany (a jest na to strasznie wrazliwy), stad taki poziom zniszczen, szkoda, ze przy kupnie tego nie dostrzegłem.
Jesli masz szczescie i masz nieprzegrzany i niezatarty silnik to licz sie z pomniejszymi problemami:
-wieczny wyciek z pod pokrywy zaworów (trudno uszczelnic 4 osobne głowice)
-glowica dokreca na jest na szpilki z podkładkami, dokrecenie rownymi momentami wymaga nielada finezji, a rowne dociagniecie czterech jest jeszcze ciekawsze
-zawodzi hydrauliczny napinacz rozrzadu
-krzywiace sie lub luzujace laski popychaczy,
-wyrywajace szpilki mocujace klawiature do głowic
-zdychaja pompa oleju.
W razie poczego polecam:
http://motoryzacja.interia.pl/samochody ... Id,1397203i
http://forum.tdi-tuning.pl/viewtopic.ph ... 2760836593Takze podsumowujac, tez bylem niepokrony i stwierdzilem, ze przeciez to niemozliwe, zeby wszystkie te silniki były takie złe, to tylko kwestia uprzedzen. Teraz podpisuje sie pod tym dwoma rękami. 2.5TDS VM trzeba omijac szerokim łukiem.