potrzebuje pomocy. Mam 3,2 B+G 1993 RS
2 dni temu jadac spokojnie autem zapalil sie check engine. Zgasiłem i zapaliłem i znikło... do nastepnego dnia
Dzis kontrolka wyskakuje coraz częściej i sama gaśnie w czasie jazdy, nie zależnie czy to benzyna czy gaz. Czasami przy dodawaniu gazu jest taki spadek mocy (1 sek) i potem szarpnięcie i zapalenie kontrolki. Na placu jak gazowałem to z rury leci dużo białego dymu i delikatnie strzela z rury jak puszczę nogę z gazu (na gazie), na benzynie kopci trochę - oczywiście jak silnik zagrzany
Mocy ma dużo, chociaż ciut mniej po wymianie napinacza hydarulicznego (myślałem na początku, że to kwestia kąta zapłonu bo nie ustawiałem, ale objawy się pogłębiają - częsty check, a mocy nie ubywa). Od wiosny pali mi ok 20 l gazu, w zimie brał 16 na 2 napędach, ale myślałem, że to przez zmianę opon na szersze o 5 cm.
Na samodiagnostyce wyskoczyły mi kody:
12-silnik nie jest włączony
14-czujnik temperatury płynu chłodzącego lub jego obwód (WTF - nie grzeje się, wody nie traci, szybko dochodzi do połowy temp. na wskazniku)
Pierwsze stawiałem na sonde lambdę ale z tego co tutaj czytałem zrodziły mi się 2 pytania
- jak sprawdzić która sondę mam/ile ich mam i czy aby na pewno to to? i czy warto kupić używkę czy tylko nowy oryginał? Ew jakie podróbki (czytałem, że podróba komuś chodziła tylko 2 dni...)
- pisaliście też na forum o czujniku temperatury silnika - czy też inne czujniki - czy to może podchodzić pod te objawy czy w ciemno brać się za lambdę?