W przyszłym tygodniu spróbuje
Wczorajpo tym jak mi autko na dwóch zakrętach zachciało samo wypaśc z łuku doszedłem do wniosku, że priorytet to sworznie wahaczy. Tak więc wczoraj wymieniałem wszystkie cztery końcówki/sworznie/przeguby na wahaczach... Czlowiek ma juz sklerozę na maxa
Wymienilem przy pierwszym kole górę, no i poodgręcalem wszystkie śruby przy dolnym zadowolony że za 15 minut po robocie
A tu kicha nie da rady wyjąć sworznia bo przeszkadza osłona przegubu półosi
No i zonk... Duże oczy ze strachu kurde trzeba rozebrać całą piastę, żeby zdjąć półoś... po kolejnych 30 minutach prób z odgkręceniem tarcz hamulcowych, zacisku hamulca itp (na szczęście większosc śrub nie chciała puścić
Przypomniałem sobie o zdjęciu sprzęgiełka i wyjęciu jednego małego pierścionka/zawleczki coby półoś wyjszła
Wynik: Prawe koło 2,5 godziny, lewe 45 minut