Dzień dobry
Przerabiałem temat wielokrotnie i mam takie zdanie jak Cichy z młodych wilków: Wejść do auta to żaden problem, problem zaczyna się gdy już w nim jesteś
jeśli chodzi o wejście do samochodu to powiem tak: nie ma zabezpieczenia które przed tym chroni i każdy zamek da się otworzyć odpowiednim wytrychem lub urządzeniem, sam mam urządzonko które otwiera każdą Audi, Vw nowszego typu (po ok 1998), Seata itd (grupa VW) jako laikowi zajmuje mi otworzenie na przykład Q7 około 1 minuty. Jeśli złodziej nie ma odpowiedniego urządzenia - wytrychu (do isuzu nie widziałem) to zastosuje poduszkę z pompką (wkładasz między drzwi a budę, pompujesz, drzwi się odchylają, odblokowujesz drutem i po sprawie).
Więc do wozu może dostać się wielu ale odjechać nim to już coś innego, po pierwsze nikt o zdrowych zmysłach nie ukradnie mi auta bo jest oklejone i rzuca się w oczy, złodziej zawsze szuka auta bez udziwnień. Dobrym zabezpieczeniem jest fabryczne imo, chyba że mamy do czynienia ze ze złodziejem specjalizującym się w danej marce wtedy złodziej podchodzi do wozu inaczej niż "wielomarkowy" złoczyńca, taki złodziej wymienia nasz komputer na taki do którego ma kluczyk łamie wkładkę stacyjki wkłada swój kluczyk i już ma wóz w garści, ale nie oszukujmy się - Isuzu to raczej kiepski biznes dla złodzieja ze względu na rzadkość tych aut i łatwość zidentyfikowania części przy próbie sprzedaży.
Mechaniczne zabezpieczenia uważane są za dobre ale moim zdaniem mają jedną poważną wadę - złodziej przygotowuję się na nie bo są one widoczne a nikt nie podchodzi do auta od tak z ulicy, i tutaj mamy właśnie problem hebla do prądu - jeśli masz hebel w trudno dostępnym miejscu to złodziej przecież już wie gdzie bo sam musisz do niego dotrzeć za każdym razem gdy będziesz chciał go zabezpieczyć a druga rzecz - wychodzisz z auta tylko na moment na przykład do fryzjera albo na zakupy i mogę się założyć że w takim wypadku hebla nie wyłączysz - a w takich przypadkach najczęściej giną auta.
Alarm - odradzam bo większość alarmów tylko wyje (w dzisiejszych czasach mało kto zwraca uwagę) nie uniemożliwiając odjazdu autem a jeśli nawet to złodziej wie dlaczego auto nie odpala. Paru ludzi których znam potrafi poznać model - firmę alarmu po tym jaki dźwięk wydaje przy załączaniu albo po tym jak miga kierunkowskazami !!! A jeśli złodziej też potrafi rozpoznać i już wie jaka to firma lub model . . .
Najlepszym zabezpieczeniem przed kradzieżą jest MOIM ZDANIEM Multiblock - multilock czyli zabezpieczenie które polega na wykonaniu pewnych czynności - dotknięcia pewnych elementów żeby "rozblokować" pojazd. Ma wiele zalet przede wszystkim złodziej nie widzi że auto ma zabezpieczenia nawet jeśli cię obserwuje - czyli już zyskujemy na elemencie zaskoczenia, ponadto nie ma standardowych miejsc montażu - rozmieszczenia "włączników". Złodziej zaskoczony tym że auta nie da się odpalić zawsze zrezygnuje z kradzieży. Nawet w momencie kradzieży kluczyków na przykład w tłumie lub odebrania ich siłą złodziej nie odpali wozu, przy próbie "zrobienia" auta na stłuczkę (jeden złodziej uderza lekko w nasz zderzak z tyłu wychodzisz żeby go opierdzielić a w tym czasie inny typ odjeżdża twoim autem gonisz go instynktownie przez chwilę a gdy się odwracasz tego który w ciebie uderzył też już nie ma - zostajesz sam na ulicy bez auta) też jest efektywny - przy otwarciu drzwi podczas pracy silnika i zamknięciu ich z powrotem też należy wykonać odpowiednią czynność w aucie inaczej silnik po parunastu sekundach zgaśnie (złodziej kradnie ci auto i ucieka po paru metrach silnik gaśnie i nie daje się już odpalić - złodziej ucieka na piechotę).
kolejny plus cena: 100zł - 200zł
W autach terenowych raczej martwił bym się o drogie wyposażenie, bo przecież drogiego hilifta, cb radia, anten, lin czy kół (bez nakrętek lub śrub zabezpieczających) nie trudno się pozbyć szybko i z zyskiem, zabezpieczyć trudno a ukraść łatwo.
POZDRAWIAM