przez MagurMan » 22 lip 2013, 07:57
Mam problem i proszę o pomoc. Mam 3.2 benzyna+gaz
ciągnąłem przyczepe ok 1.5 tony ok 250 km głównie na autostradzie 90 km/h, pare mocnych podjazdow.
Pierwsze tankowanie po 20 km i ok. Potem jazda na gazie 180 km i znowu zjechałem na stację (mocno sie zagrzał, nawet bagnet dość ciepły, temp wody w normie). Po zatankowaniu już nie odpalil- u mnie musi pochodzic z 15 sek na ben zanim przejdzie na gaz.
Objaw taki, ze odpala i jakby sie dławil, skakał, i obroty spadaja, i na koniec cofka powietrza która wychodzila przez filtr powietrza. Po kilku takich próbach całkiem przestał odpalac.
Odłączenie aku na pol minuty nic nie dało. Oleju 3/4. Płynu w chłodnicy ok.
Podajac mu samostart odpalil i pompujac go do momentu przepięcia sie na gaz chodził tylko przy samostarcie (tak jakby paliwo nie dochodzilo do silnika). Na szybko na stacji wymienilem filtr paliwa, pompa pompuje ale nie pomogło. Na gazie chodzi bardzo ok. Czujnik temp wody raczej ok, bo jak odpialem to na gazie zaczął falować i mieć kłopoty, po zapięciu znowu chodził cicho i ładnie.
Resztę dojechałem na gazie, mocy dużo, tylko dalej nie odpala na benzynie.
Co sprawdzić/zrobic? Zanim wezme sie za wtryski, wolalbym sprawdzić wszystko inne, bo może to będzie jakaś pierdoła.