Cóż, po Frotce, Grand Cherokee, Land Cruiserze mam kolejny fajny samochód. Przy kupnie miało być cudownie, wyszło jak zawsze, czyli przeciętny pakiet startowy około 2K. Modyfikacji niedużo, zawieszenie +5 cm, opony MT, odsadzone koła, przyzwoita wyciągarka, mocna osłona silnika (od naszego kolegi z Forum), osłony skrzyni i reduktora i dodatkowe oświetlenie, czyli typowe rodzinne auto na grzyby . Założyłem do niego klimę, bo to była wersja uboga, bez tego dobrodziejstwa dla ludzkości. Udało się upchnąć wyciągarkę w zderzak, więc mało ją widać i wyszedł ładny "dyskretny winch" jak to określają na itocuk.
Na razie (to już ponad rok) jeździ bardzo dobrze i jest bardzo wygodny (3.0 automat) i cichy. Oczywiście jest kilka rzeczy do zrobienia (np. przekładnia kierownicy), ale to auto ma być budżetowe, więc powoli.
Pozdrawiam Jacek