Po lepieniu bałwana moje dziewczyny kategorycznie odmówiły wyjścia pod pomnik Św. Bernarda. I niech żałują...
Chociaż nie było widać szczytów, to widok w dół w jedną z odnóg doliny Aosty był fenomenalny (zdjęcie w poprzednim poście).
...
Tego dnia zjechaliśmy w dolinę Aosty i koło tego miasta trafiliśmy na świetny kemping. Pomimo wchłoniętej wołowiny ze weka, nie oparłem się pokusie pizzy w campingowej restauracji. Po placku była jeszcze sałatka i lazania, wszystko oczywiście zakropione browarkiem - świetne żarcie. Jak ktoś będzie w tych stronach to polecam - dam namiar.
...
Poranek przywitał nas słońcem, więc zwinęliśmy się szybko i w drogę, żeby nie roztrwonić szansy na zobaczenie Mont Blanc.
Plan był taki, żeby podjechać w pobliże tunelu i pocykać foty. Wcześniej rozeznałem, że kolejka krzesełkowa na pobliską górę nie chodzi w tym czasie, więc chociaż z dołu coś pstrykniemy.
I znowu kara od losu. Obsrane chmurzyska...