[SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez FFK » 25 sie 2016, 21:07

Koniec żartów, czas na szukanie :-)
Dzisiaj byłem oglądać w Międzyrzeczu (lubuskie) monterey'a z 1994r z motorem 3.1 TDI.
Oto on:
http://otomoto.pl/oferta/opel-monterey-3-1td-klima-7-osobowy-napedy-sprawne-ID6y52YL.html#c7a01e2628
Trochę o aucie:
- silnik 3.1
- klima
- opony 245/75/16
- na haku 2600
- zarejestrowany na 7 osób i posiada 3 rząd foteli
- elektryczne szyby x4
- elekktryczne lusterka
- wycieraczki na lampach
I to by było tyle z wyposażenia.

Przebieg oględzin.
Wizualnie ładny. Po zewnętrznych oględzinach nie stwierdziłem żadnych większych rys na lakierze, ale błotniki tylne (Prawa i lewa strona) do wymiany (szpachel sam za dużo nie pomoże), prawy próg mocno przez rude pożarty i z lewego już spod plastiku ruda wyłazi. Korozja małych tylnych drzwi, z lewej strony przy tylnej bocznej szybie tez rude wyłazi. Opakowanie na zapas połamane, drzwi wgniecione (przyłożył gdzieś zapasem w coś i wgniótł). Pod lewą tylną (boczną) szybą wgniecenie. Kierunkowskaz lewy przedni klejony, prawa tylna lampa w zderzaku pęknięta. Brak elektrycznej anteny od radia. Lusterka innego koloru niż nadwozie auta.
Po otwarciu auta pierwsze co się rzuciło to to, że centralny nie otwierał wszystkich drzwi. wnętrze zadbane, kiera w pokrowcu - oryginał poniszczony to pokrowiec założony. Nie wiem, czy coś było kombinowane z pedałami, ale mało miejsca na pedał gazu, ledwie co mi się stopa mieściła (wąsko było) i był praktycznie przy pedale hamulca. Elektryka szyb działa, lustro prawe się nie składa. Lewe tylne drzwi nie otwierają się od środka. Siedzenia zadbane, nie zniszczone. Tylne drzwi mają problem z zamknięciem się. Problem tkwi w zamku. Felgi mocno styrane, naprawa, albo wymiana.
Otwierając maskę widzę, że pokrywa zaworu mokra w oleju, chłodnica się rusza. Na karteczce adnotacja o wymienionych olejach w silniku i mostach. Ale nie wiadomo co wlane, jaka lepkość itp. No to desant pod auto. Belka pod silnikiem całe w rdzy, ale metal solidny, bez dziur, czyli OK. Mocowania zawieszenia itp OK. Wygnite całkowicie odboje. Rama z nalotem rdzawym (konserwacja płatami odeszła, ale nie ma dziur z dołu i z góry). Skrzynia i reduktor od dołu całe mokre w oleju. Szarpiąc za krótki wał słychać głośne i wyraźne stukanie od strony mostu. Wał tylny OK, żadnych luzów i stuków.
Uruchomienie silnika nawet na wyjechanym aku nastąpiło bezproblemowo. Aku nie miał mocy aby zakręcić, ale autko zaskoczyło i pracowało cicho, równo, bez dymienia itp. No to jedziemy na test. Pierwsze co sie rzuciło w oczy to to, że non stop się świeci kontrolka ANTI LOCK i ta sama kontrolka, która sygnalizuje zaciągnięty hamulec ręczny. Ruszam i jest OK, fajnie się jedzie. Właściciel niechętnie wskazał drogę gruntową, gdzie sprawdzałem napędy. Reduktor bez szumów, bezproblemowo pozwalał na zmiany położenia 2H, 4H i 4L. Przód na automatach, po spięciu napędów słychać lekkie terkotanie z przodu - prawa strona. Na 2H tego nie było no i po 4H i 4L doszedł dźwięk jakiegoś skrzypienia z przodu. Pomimo zapewnień sprzedawcy kontrolna ANTI LOCK nie zgasła. wracając po drodze z betonowych płyt czuć, że zawieszenie nie za dobrze wybiera nierówności, deska rozdzielcza latała góra dół jakby była luźna. Po sprawdzeniu pracuje znacznie co się przełożyło na skakanie na nierównościach.

Auto wystawione za 9900zł. Sprzedawca twierdzi, że wie co ma i dlatego taka cena. Rama do konserwacji, błotniki i progi trzeba ratować. Duże drzwi do wymiany. Kilka ognisk korozji do zrobienia. Do malowania progi, błotniki tył, małe drzwi. Trzeba by było przedni wał sprawdzić i wykonać stosowną naprawę. Brak anteny, połamany kufer na zapas, wgniota pod tylnym lewym oknem, centralny w prawych przednich drzwiach nie działa, drzwi (lewy tył) nie otwierają sie od środka), klima do naprawy (rozszczelniona), Sprzedający stwierdził, że ABS mu uszkodzili jak robili rozrząd, że uszkodzili czujnik ABSu. Ręczny to tylko dźwignia i nic poza tym (nie działa), felgi jak pisałem wyżej do wymiany, albo szlifowania i malowania.
No i wisko zblokowane na stałe.

Auto niby lata z lawetą, ale od roku stoi :D
Sprzedający stwierdził, że może zejść do 9500 zł bo wie co ma, ale chuja wie, jak od wielu lat nim jeździł a z napędem 4x4 lata po czarnym, ale preferuje 2H bo mniej pali. Stwierdził, że to auto terenowe i jak na 20 lat to jest w rewelacyjnym stanie i zadbane, a korozja w montkach to jest rzecz normalna. Moje nie było zadbane, ale miałem tylko 2 małe ogniska korozji. Sprzedający stwierdził również, że jakby montek miał karoserię w dobrym stanie to byłby wystawiony za 20000 zł bo po tyle chodzą :) Mi Lolek z Krk zaoferował monta 3.2 ze zrobiona ramą, lift zawiechy i budy, wyremontowany 3.2 z nową sekwencją, nowe opony, wyciągarka w zderzaku i ABR w tylnym moście za 23000 zł i to auto z 2000 r.
Sprzedający z Międzyrzecza nie wie nawet o czym mówił, nie ma pojęcia o naszych autach. Jak ktoś ma chęć po niego pojechać oglądać to odradzam. Szkoda czasu i paliwa.

PS.
Sprzedający mówił, że takich co mu dawali 9000 zł za to auto to miał na pęczki :lol:
Isuzu Trooper 2000r 4JG2 :)

Był:
Opel Monterey 3,2 V6 1993r. - zepsuty w AB Servis :(
Avatar użytkownika
FFK
 
Posty: 730
Dołączył(a): 02 paź 2012, 20:12
Lokalizacja: Krosno Odrzańskie

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez Michał4x4 » 25 sie 2016, 22:25

mcgiver napisał(a):Dizla to może dla experymentu bym wzioł za .....darmo :)21 , jakbym miał lużną kasę to kupuję najmłodsze 3,5 z małym przebiegiem i zdrową ramą i jezdżę tym następne ćwierć wieku.


A gdzie takiego znaleźć?
Michał4x4
 
Posty: 246
Dołączył(a): 16 sie 2016, 20:57

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez Michał4x4 » 25 sie 2016, 22:33

FFK napisał(a):Koniec żartów, czas na szukanie :-)
Dzisiaj byłem oglądać w Międzyrzeczu (lubuskie) monterey'a z 1994r z motorem 3.1 TDI.
Oto on:
http://otomoto.pl/oferta/opel-monterey-3-1td-klima-7-osobowy-napedy-sprawne-ID6y52YL.html#c7a01e2628
Trochę o aucie:
- silnik 3.1
- klima
- opony 245/75/16
- na haku 2600
- zarejestrowany na 7 osób i posiada 3 rząd foteli
- elektryczne szyby x4
- elekktryczne lusterka
- wycieraczki na lampach
I to by było tyle z wyposażenia.

Przebieg oględzin.
Wizualnie ładny. Po zewnętrznych oględzinach nie stwierdziłem żadnych większych rys na lakierze, ale błotniki tylne (Prawa i lewa strona) do wymiany (szpachel sam za dużo nie pomoże), prawy próg mocno przez rude pożarty i z lewego już spod plastiku ruda wyłazi. Korozja małych tylnych drzwi, z lewej strony przy tylnej bocznej szybie tez rude wyłazi. Opakowanie na zapas połamane, drzwi wgniecione (przyłożył gdzieś zapasem w coś i wgniótł). Pod lewą tylną (boczną) szybą wgniecenie. Kierunkowskaz lewy przedni klejony, prawa tylna lampa w zderzaku pęknięta. Brak elektrycznej anteny od radia. Lusterka innego koloru niż nadwozie auta.
Po otwarciu auta pierwsze co się rzuciło to to, że centralny nie otwierał wszystkich drzwi. wnętrze zadbane, kiera w pokrowcu - oryginał poniszczony to pokrowiec założony. Nie wiem, czy coś było kombinowane z pedałami, ale mało miejsca na pedał gazu, ledwie co mi się stopa mieściła (wąsko było) i był praktycznie przy pedale hamulca. Elektryka szyb działa, lustro prawe się nie składa. Lewe tylne drzwi nie otwierają się od środka. Siedzenia zadbane, nie zniszczone. Tylne drzwi mają problem z zamknięciem się. Problem tkwi w zamku. Felgi mocno styrane, naprawa, albo wymiana.
Otwierając maskę widzę, że pokrywa zaworu mokra w oleju, chłodnica się rusza. Na karteczce adnotacja o wymienionych olejach w silniku i mostach. Ale nie wiadomo co wlane, jaka lepkość itp. No to desant pod auto. Belka pod silnikiem całe w rdzy, ale metal solidny, bez dziur, czyli OK. Mocowania zawieszenia itp OK. Wygnite całkowicie odboje. Rama z nalotem rdzawym (konserwacja płatami odeszła, ale nie ma dziur z dołu i z góry). Skrzynia i reduktor od dołu całe mokre w oleju. Szarpiąc za krótki wał słychać głośne i wyraźne stukanie od strony mostu. Wał tylny OK, żadnych luzów i stuków.
Uruchomienie silnika nawet na wyjechanym aku nastąpiło bezproblemowo. Aku nie miał mocy aby zakręcić, ale autko zaskoczyło i pracowało cicho, równo, bez dymienia itp. No to jedziemy na test. Pierwsze co sie rzuciło w oczy to to, że non stop się świeci kontrolka ANTI LOCK i ta sama kontrolka, która sygnalizuje zaciągnięty hamulec ręczny. Ruszam i jest OK, fajnie się jedzie. Właściciel niechętnie wskazał drogę gruntową, gdzie sprawdzałem napędy. Reduktor bez szumów, bezproblemowo pozwalał na zmiany położenia 2H, 4H i 4L. Przód na automatach, po spięciu napędów słychać lekkie terkotanie z przodu - prawa strona. Na 2H tego nie było no i po 4H i 4L doszedł dźwięk jakiegoś skrzypienia z przodu. Pomimo zapewnień sprzedawcy kontrolna ANTI LOCK nie zgasła. wracając po drodze z betonowych płyt czuć, że zawieszenie nie za dobrze wybiera nierówności, deska rozdzielcza latała góra dół jakby była luźna. Po sprawdzeniu pracuje znacznie co się przełożyło na skakanie na nierównościach.

Auto wystawione za 9900zł. Sprzedawca twierdzi, że wie co ma i dlatego taka cena. Rama do konserwacji, błotniki i progi trzeba ratować. Duże drzwi do wymiany. Kilka ognisk korozji do zrobienia. Do malowania progi, błotniki tył, małe drzwi. Trzeba by było przedni wał sprawdzić i wykonać stosowną naprawę. Brak anteny, połamany kufer na zapas, wgniota pod tylnym lewym oknem, centralny w prawych przednich drzwiach nie działa, drzwi (lewy tył) nie otwierają sie od środka), klima do naprawy (rozszczelniona), Sprzedający stwierdził, że ABS mu uszkodzili jak robili rozrząd, że uszkodzili czujnik ABSu. Ręczny to tylko dźwignia i nic poza tym (nie działa), felgi jak pisałem wyżej do wymiany, albo szlifowania i malowania.
No i wisko zblokowane na stałe.

Auto niby lata z lawetą, ale od roku stoi :D
Sprzedający stwierdził, że może zejść do 9500 zł bo wie co ma, ale chuja wie, jak od wielu lat nim jeździł a z napędem 4x4 lata po czarnym, ale preferuje 2H bo mniej pali. Stwierdził, że to auto terenowe i jak na 20 lat to jest w rewelacyjnym stanie i zadbane, a korozja w montkach to jest rzecz normalna. Moje nie było zadbane, ale miałem tylko 2 małe ogniska korozji. Sprzedający stwierdził również, że jakby montek miał karoserię w dobrym stanie to byłby wystawiony za 20000 zł bo po tyle chodzą :) Mi Lolek z Krk zaoferował monta 3.2 ze zrobiona ramą, lift zawiechy i budy, wyremontowany 3.2 z nową sekwencją, nowe opony, wyciągarka w zderzaku i ABR w tylnym moście za 23000 zł i to auto z 2000 r.
Sprzedający z Międzyrzecza nie wie nawet o czym mówił, nie ma pojęcia o naszych autach. Jak ktoś ma chęć po niego pojechać oglądać to odradzam. Szkoda czasu i paliwa.

PS.
Sprzedający mówił, że takich co mu dawali 9000 zł za to auto to miał na pęczki :lol:


Super opis, aż miło się czyta i wiele nerw oraz kasy można zaoszczędzić :)2
Michał4x4
 
Posty: 246
Dołączył(a): 16 sie 2016, 20:57

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez mcgiver » 26 sie 2016, 00:20

Michał4x4 napisał(a):
mcgiver napisał(a):Dizla to może dla experymentu bym wzioł za .....darmo :)21 , jakbym miał lużną kasę to kupuję najmłodsze 3,5 z małym przebiegiem i zdrową ramą i jezdżę tym następne ćwierć wieku.


A gdzie takiego znaleźć?

sądzę że skoro mój 19letni ma zdrową ramę i przebieg 298tyś to 5 lat młodszy powinien mieć jeszcze zdrowszą ramę i przebieg conajmniej 50tyś mniejszy.
zarżnięty silnik , rozwalony zawias , poniszczone wnetrze to jest pestka wiec przebieg raczej mozna odłozyc na dalszy plan tymbardziej że w naszym kraju to jest kwestia umowna i co do wysokosci rzebiegu zawsze się mozna dogadać :roll: .
priorytetem jest kupić auto którego właściciel nie miał zapędów do błota, bo poza rdzą i jej skutkami to w samochodzie wszystko można odbudować, a akurat troopery/montki warto ratować , zresztą większość samoochodów z tamtych czasów ma o wiele większy potencjał , żywotność , walory użytkowe i nie tylko niż plastikowe wydmuszki bez duszy i jaj z dzisiejszych czasów.
dziwkowóz E36 KABRIO ZMODZONY STROKER M50B29
coupe m54b30
youngtimer e30 M10B18 wąska
wół roboczy 3,2 97 LTD
fortwo 750turbo
Polift 3,5 na tapecie
WSZYSTKIE SĄ, NIEKTÓRE STOJĄ :)
tylni napęd jest jak sex; po co jechać na ręcznym jak można dać w pizdę
Avatar użytkownika
mcgiver
 
Posty: 2485
Dołączył(a): 26 lut 2015, 22:18
Lokalizacja: żywiec

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez pocieszny » 26 sie 2016, 08:41

mój robi po 60-65 tysi co roku (od 4 lat) w różnych warunkach to i normalne że i czujniki się zużywają :)21 przebieg realny w granicach 500kkm (na cyferblacie 350)
na takie przebiegi to w zasadzie bezawaryjne auto ;)

jaką instalacje masz? bo mnie czeka wymiana wtrysków i komputera zastanawiam się co brać
Maxiu 2,5 biturbo :)21
Patrol 4,2 :)21
pocieszny
 
Posty: 3904
Dołączył(a): 30 paź 2010, 18:39
Lokalizacja: Jordanów

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez mcgiver » 26 sie 2016, 09:22

pocieszny napisał(a):mój robi po 60-65 tysi co roku (od 4 lat) w różnych warunkach to i normalne że i czujniki się zużywają :)21 przebieg realny w granicach 500kkm (na cyferblacie 350)
na takie przebiegi to w zasadzie bezawaryjne auto ;)

jaką instalacje masz? bo mnie czeka wymiana wtrysków i komputera zastanawiam się co brać


ja też kabriówką trochę jeżdżę, a nie cały czas montkiem, ale gdzie Ty takie przebiegi robisz :shock: ?
instalkę mam starego staga 300, bo taka była w aucie , ale po wymianie valteków na czterozaworowe listwy matrixa hd344 tylko tankuję i jeżdżę bezproblemowo.
dziwkowóz E36 KABRIO ZMODZONY STROKER M50B29
coupe m54b30
youngtimer e30 M10B18 wąska
wół roboczy 3,2 97 LTD
fortwo 750turbo
Polift 3,5 na tapecie
WSZYSTKIE SĄ, NIEKTÓRE STOJĄ :)
tylni napęd jest jak sex; po co jechać na ręcznym jak można dać w pizdę
Avatar użytkownika
mcgiver
 
Posty: 2485
Dołączył(a): 26 lut 2015, 22:18
Lokalizacja: żywiec

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez pocieszny » 26 sie 2016, 09:55

to tu to tam ;) gdzie trzeba :)21 a raz do roku jakiś wyjazd 8-10kkm
ja mam instalkę Stefanelli, niestety nie za bardzo jest mi to w stanie ktoś ogarnąć w niedalekiej odległości od domu :/


http://allegro.pl/y18-listwa-wtryskowa- ... 81467.html
coś takiego masz? to jest listwa na 4 cylindry? no i pewnie przejścówkę do tego.... ech pewnikiem żaden z okolicznych "specjalistów" tego by nie ogarnął, bo jedyna propozycja to była wymiana szybkich wtryskiwaczy stefanelli (które już umierają) na czerwone Valteki
Maxiu 2,5 biturbo :)21
Patrol 4,2 :)21
pocieszny
 
Posty: 3904
Dołączył(a): 30 paź 2010, 18:39
Lokalizacja: Jordanów

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez freefly » 26 sie 2016, 10:52

mcgiver napisał(a): jakbym miał lużną kasę to kupuję najmłodsze 3,5 z małym przebiegiem i zdrową ramą i jezdżę tym następne ćwierć wieku.


3.5 DOHC to nie 3.2 SOHC. To sterowany w sposób zaawansowany elektronicznie silnik z regulacją luzu zaworowego przy pomocy płytek. W zależności od normy spalania euro od dwóch do czterech sond lambda, dwa katalizatory. Diagnostyka jest trochę zaawansowana. Do prawidłowej pracy silnika 43 parametrów referencyjnych do porównania z odczytów np. TECH2. Plus usterki nie zapisywane w sterowniku, które nie posiadają kodów błędów, a do zdiagnozowania przy pomocy pomiarów napięć i oporności. Do tego błędy, które gdy występują w tym samym czasie z innymi błędami, nie są błędami czujników, które błędy wywołały.
I jak większość silników bez hydraulicznej kompensacji luzu zaworowego z konwersją na LPG, potrafi sprawić wiele niespodzianek w postaci wypalonych gniazd zaworowych, jeśli regularnie nie są kontrolowane luzy w zaworowe znacznie częściej niż przypadku zasilania benzyną. Wystarczy poczytać o problemach na forach australijskich i Planetisuzu po konwersji na LPG.
A tu opracowanie z naszego podwórka w temacie luzów i LPG tak dla przykładu:
https://suw.biblos.pk.edu.pl/resources/ ... ilania.pdf
Także rama może stanowić najmniejszy problem.
3.0 2000r.
freefly
 
Posty: 675
Dołączył(a): 18 paź 2009, 17:37
Lokalizacja: Warszawa

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez Maryś2 » 26 sie 2016, 11:11

RS '98 3,1
LTD '93 3,1
Maryś2
 
Posty: 142
Dołączył(a): 31 sty 2016, 21:09
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez mcgiver » 26 sie 2016, 12:57

pocieszny napisał(a):to tu to tam ;) gdzie trzeba :)21 a raz do roku jakiś wyjazd 8-10kkm
ja mam instalkę Stefanelli, niestety nie za bardzo jest mi to w stanie ktoś ogarnąć w niedalekiej odległości od domu :/


http://allegro.pl/y18-listwa-wtryskowa- ... 81467.html
coś takiego masz? to jest listwa na 4 cylindry? no i pewnie przejścówkę do tego.... ech pewnikiem żaden z okolicznych "specjalistów" tego by nie ogarnął, bo jedyna propozycja to była wymiana szybkich wtryskiwaczy stefanelli (które już umierają) na czerwone Valteki

tak, to są moje zawory.
po Twoich wypowiedziach na forum w temacie mechaniki i elektryki , nie powinieneś mieć z tym zadnych problemów , tzn z podmianą wtrysków.
chyba że tylko teoretyzujesz a nie praktykujesz :)21 ?
generalnie powinny być przejściówki , ale ja obciołem wtyczki z braku czasu na czekanie i połaczyłem lutowaniem.
wystarczy porównac przewody dodatnie i ujemne starych i nowych wtryskiwaczy i ożenić istniejacą instalkę z nowymi wtryskami.
w menu instalki zmienić wtryski na matrixy , kalibracja , ewentualnie w razie problemów rozwiercenie dysz lub podniesienie ciśnienia , zrobienie nowych map na drodze , potem kilka dni jadza z lapkiem i poprawianie map i powinno smigać.
pozatym ta listwa w tym silniku daje mozliwość wyboru innego zaworu w razie przepalenia cewki , bo jest po jednym na zapasie na każdą głowicę.
ja już niestety w gratach mam jedną listwę ze spalonymi 2 cewkami :(
i absolutnie nie pakuj się w valteki , to jest najgorsza chyba padaka na rynku to są wtryskopodobne elektrozawory a nie wtryskiwacze :lol: ,ja moje regulowałem czujnikiem zegarowym i na drugi dzień były poprzestawiane :evil:
Ostatnio edytowano 26 sie 2016, 13:14 przez mcgiver, łącznie edytowano 3 razy
dziwkowóz E36 KABRIO ZMODZONY STROKER M50B29
coupe m54b30
youngtimer e30 M10B18 wąska
wół roboczy 3,2 97 LTD
fortwo 750turbo
Polift 3,5 na tapecie
WSZYSTKIE SĄ, NIEKTÓRE STOJĄ :)
tylni napęd jest jak sex; po co jechać na ręcznym jak można dać w pizdę
Avatar użytkownika
mcgiver
 
Posty: 2485
Dołączył(a): 26 lut 2015, 22:18
Lokalizacja: żywiec

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez mcgiver » 26 sie 2016, 13:09

freefly napisał(a):
mcgiver napisał(a): jakbym miał lużną kasę to kupuję najmłodsze 3,5 z małym przebiegiem i zdrową ramą i jezdżę tym następne ćwierć wieku.


3.5 DOHC to nie 3.2 SOHC. To sterowany w sposób zaawansowany elektronicznie silnik z regulacją luzu zaworowego przy pomocy płytek. W zależności od normy spalania euro od dwóch do czterech sond lambda, dwa katalizatory. Diagnostyka jest trochę zaawansowana. Do prawidłowej pracy silnika 43 parametrów referencyjnych do porównania z odczytów np. TECH2. Plus usterki nie zapisywane w sterowniku, które nie posiadają kodów błędów, a do zdiagnozowania przy pomocy pomiarów napięć i oporności. Do tego błędy, które gdy występują w tym samym czasie z innymi błędami, nie są błędami czujników, które błędy wywołały.
I jak większość silników bez hydraulicznej kompensacji luzu zaworowego z konwersją na LPG, potrafi sprawić wiele niespodzianek w postaci wypalonych gniazd zaworowych, jeśli regularnie nie są kontrolowane luzy w zaworowe znacznie częściej niż przypadku zasilania benzyną. Wystarczy poczytać o problemach na forach australijskich i Planetisuzu po konwersji na LPG.
A tu opracowanie z naszego podwórka w temacie luzów i LPG tak dla przykładu:
https://suw.biblos.pk.edu.pl/resources/ ... ilania.pdf
Także rama może stanowić najmniejszy problem.

nie takim problemom się stawiało czoła ,a z rdzą w moich samochodach już tyle się nagrzebałem ,że nadal uważam ,że to jest najgorszy i najbardziej beznadziejny aspekt w dziedzinie motoryzacji.
dziwkowóz E36 KABRIO ZMODZONY STROKER M50B29
coupe m54b30
youngtimer e30 M10B18 wąska
wół roboczy 3,2 97 LTD
fortwo 750turbo
Polift 3,5 na tapecie
WSZYSTKIE SĄ, NIEKTÓRE STOJĄ :)
tylni napęd jest jak sex; po co jechać na ręcznym jak można dać w pizdę
Avatar użytkownika
mcgiver
 
Posty: 2485
Dołączył(a): 26 lut 2015, 22:18
Lokalizacja: żywiec

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez pocieszny » 26 sie 2016, 21:11

pewnie się będe za to musiał zabrać sam :)21 choć przyznam że w gazie mi się nie uśmiecha doktoryzować to chyba będzie taka potrzeba :/
Maxiu 2,5 biturbo :)21
Patrol 4,2 :)21
pocieszny
 
Posty: 3904
Dołączył(a): 30 paź 2010, 18:39
Lokalizacja: Jordanów

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez mcgiver » 26 sie 2016, 21:27

pocieszny napisał(a):pewnie się będe za to musiał zabrać sam :)21 choć przyznam że w gazie mi się nie uśmiecha doktoryzować to chyba będzie taka potrzeba :/

z ciekawosci ściagłem pliki ze strony stefanelli , bo jest to obca marka dla mnie , i nie widze tam wsparcia dla win 7 tylko dla visty , ale może słabo szukałem , niemniej jednak soft jest w miarę do pojecia jaby się w niego wgłębić, rozejrzyj się za interfejsem , i próbuj coś grzebnąć.
jedna uwaga: zanim coś zaczniesz grzebać zapisz sobie aktualną konfigurację na dysku jakbyś miał coś skopać, zebyś mógl powrócić do żródła.
Wskazówki i całą reszte znajdziesz napewno na necie , bo dla wprawnego poszukiwacza to kopalnia wiedzy.
co do doktoryzowania się w róznych tematach to ja ostatni raz z moim autem byłem u mechanika w 2002 roku jak potrzebowałem się wpiąć do analizatora spalin, ( ja mam warsztat pod domem i praktycznie w nim mieszkam bo lubie rozkminki :)21, a nie nawidzę monotonnej pracy ,no ale nie każdy jest tak elastyczny w tej kwestii jak ja, żona już ma dość :lol: ) , od tej pory nikt nie wkładał paluchów do moich samochodów bo jak mam zagwózdkę to doktoryzuję się w tym co aktualnie mi jest potrzebne , a samochodami zajmuje sie tylko swoimi i żadnymi innymi,czasami komuś w rodzinie lub znajomemu coś pomogę, bo zarobkowo od lat robie troche coś innego , aczkolwiek mechanikę itd.
dziwkowóz E36 KABRIO ZMODZONY STROKER M50B29
coupe m54b30
youngtimer e30 M10B18 wąska
wół roboczy 3,2 97 LTD
fortwo 750turbo
Polift 3,5 na tapecie
WSZYSTKIE SĄ, NIEKTÓRE STOJĄ :)
tylni napęd jest jak sex; po co jechać na ręcznym jak można dać w pizdę
Avatar użytkownika
mcgiver
 
Posty: 2485
Dołączył(a): 26 lut 2015, 22:18
Lokalizacja: żywiec

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez oko » 27 sie 2016, 00:03

Parę aut w życiu przewaliłem a montek 3.1 jest w rodzinie od 9 lat a na świecie od 97 i ani mu na emeryturę ani do żyda nie spieszno. :D Różne miałem chore pomysły ... ale koniec końców monti został i będzie.... na zegarze 310 tyś pękło i co z tego ... to najlepsze auto jakie miałem. Inne auta zmieniam monti zostaje! Mam kaszlaka i nie narzekam. Któryś z kolegów napisał... z montkiem jak się zakochasz to na amen! :D
Montek 3.1 98 przed liftem... długi...i będzie młodszy brat jeep lub land rover
Avatar użytkownika
oko
 
Posty: 239
Dołączył(a): 14 sty 2009, 12:47
Lokalizacja: Kutno

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez FFK » 27 sie 2016, 13:09

Zanim kupiłem montka to szukałem osobówki. Zajechałem do znajomego, który miał A4 w dieslu do sprzedania, przejechałem się no i niby fajnie. Takie autko jakie mi było potrzebne. Montek stał, mówi, że jak chcę to montkiem mogę się przejechać. Wsiadłem, poprawiłem fotel i lusterka, zrobiłem jakieś 3 km i juz tak zostało. Nie chciał sprzedać, ale udało się namówić :-)
Jak sprzedałem monta to szukam auta, no i niczym nie mogę go zastąpić. Tu jest problem. A raczej nie ma, ponieważ mam sprecyzowany pomysł na auto, czyli montek :-)
Isuzu Trooper 2000r 4JG2 :)

Był:
Opel Monterey 3,2 V6 1993r. - zepsuty w AB Servis :(
Avatar użytkownika
FFK
 
Posty: 730
Dołączył(a): 02 paź 2012, 20:12
Lokalizacja: Krosno Odrzańskie

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez Michał4x4 » 27 sie 2016, 21:51

mcgiver napisał(a):
Michał4x4 napisał(a):
mcgiver napisał(a):Dizla to może dla experymentu bym wzioł za .....darmo :)21 , jakbym miał lużną kasę to kupuję najmłodsze 3,5 z małym przebiegiem i zdrową ramą i jezdżę tym następne ćwierć wieku.


A gdzie takiego znaleźć?

sądzę że skoro mój 19letni ma zdrową ramę i przebieg 298tyś to 5 lat młodszy powinien mieć jeszcze zdrowszą ramę i przebieg conajmniej 50tyś mniejszy.
zarżnięty silnik , rozwalony zawias , poniszczone wnetrze to jest pestka wiec przebieg raczej mozna odłozyc na dalszy plan tymbardziej że w naszym kraju to jest kwestia umowna i co do wysokosci rzebiegu zawsze się mozna dogadać :roll: .
priorytetem jest kupić auto którego właściciel nie miał zapędów do błota, bo poza rdzą i jej skutkami to w samochodzie wszystko można odbudować, a akurat troopery/montki warto ratować , zresztą większość samoochodów z tamtych czasów ma o wiele większy potencjał , żywotność , walory użytkowe i nie tylko niż plastikowe wydmuszki bez duszy i jaj z dzisiejszych czasów.


ok. wszystko rozumiem, tylko ponawiam pytanie gdzie takiego znaleźć?
I nie musi być w okazyjnej cenie bo jak jest dobry to można za niego przepłacić

PS. właśnie jeden mi uciekł w Berlinie, ale nie wiem czy był dobry, wiem że mi się podobał na zdjęciach.
Michał4x4
 
Posty: 246
Dołączył(a): 16 sie 2016, 20:57

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez mcgiver » 28 sie 2016, 01:10

no niestety nie pomogę, bo mój puki co nie jest na handel, więc zdaj się na własna intuicję i szukaj
dziwkowóz E36 KABRIO ZMODZONY STROKER M50B29
coupe m54b30
youngtimer e30 M10B18 wąska
wół roboczy 3,2 97 LTD
fortwo 750turbo
Polift 3,5 na tapecie
WSZYSTKIE SĄ, NIEKTÓRE STOJĄ :)
tylni napęd jest jak sex; po co jechać na ręcznym jak można dać w pizdę
Avatar użytkownika
mcgiver
 
Posty: 2485
Dołączył(a): 26 lut 2015, 22:18
Lokalizacja: żywiec

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez Michał4x4 » 28 sie 2016, 20:55

mcgiver napisał(a):no niestety nie pomogę, bo mój puki co nie jest na handel, więc zdaj się na własna intuicję i szukaj


Nie, nie chcę Twojego, szukam 3,5 choć ich tak mało jest w ogłoszeniach, ale jestem cierpliwy i nigdzie mi się nie spieszy.
Bardziej mi zależy na informacji na jakich portalach ogłoszeniowych szukać poza mobile, autoscout, otomoto, autotrader, motogratka, olx, allegro, blocket i jakiś tam szwajcarskich.
Michał4x4
 
Posty: 246
Dołączył(a): 16 sie 2016, 20:57

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez ksenia » 28 sie 2016, 22:43

oko napisał(a):Parę aut w życiu przewaliłem a montek 3.1 jest w rodzinie od 9 lat a na świecie od 97 i ani mu na emeryturę ani do żyda nie spieszno. :D Różne miałem chore pomysły ... ale koniec końców monti został i będzie.... na zegarze 310 tyś pękło i co z tego ... to najlepsze auto jakie miałem. Inne auta zmieniam monti zostaje! Mam kaszlaka i nie narzekam. Któryś z kolegów napisał... z montkiem jak się zakochasz to na amen! :D


Amen :)2
Isuzu Monterey 3.1TD 1992 LTD
Avatar użytkownika
ksenia
 
Posty: 220
Dołączył(a): 01 gru 2014, 22:23

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez FFK » 28 sie 2016, 23:03

Trzeba było kupić coś na szybko, aby jeździć do pracy, więc za kasę ze sprzedaży monta nabyłem:
Obrazek
Isuzu Trooper 2000r 4JG2 :)

Był:
Opel Monterey 3,2 V6 1993r. - zepsuty w AB Servis :(
Avatar użytkownika
FFK
 
Posty: 730
Dołączył(a): 02 paź 2012, 20:12
Lokalizacja: Krosno Odrzańskie

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez Maryś2 » 29 sie 2016, 08:44

:)2 widziałem go robi wrażenie :o
RS '98 3,1
LTD '93 3,1
Maryś2
 
Posty: 142
Dołączył(a): 31 sty 2016, 21:09
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez PiotrR » 29 sie 2016, 20:48

Dopóki w błoto nie wjedzie, tonie pierwsza klasa . Jak będę potrzebował porządnie umocowaną kotwicę do Montereya to kupię Explorera :)21
Ex plozja to jego drugie imię.
Chyba że tylko po czarnym do roboty :roll:
Takie kombi 3.1
PiotrR
 
Posty: 2154
Dołączył(a): 30 cze 2011, 20:20
Lokalizacja: WGM

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez Michał4x4 » 30 sie 2016, 21:02

FFK napisał(a):Trzeba było kupić coś na szybko, aby jeździć do pracy, więc za kasę ze sprzedaży monta nabyłem:


Czyli zamienił stryjek ..... :)21
Z benzyny na benzynę.

Gratuluję zakupu, oby się nie psuł ;)
Michał4x4
 
Posty: 246
Dołączył(a): 16 sie 2016, 20:57

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez FFK » 02 wrz 2016, 19:40

Zdaniem specjalisty od aut amerykańskich te silniki są dobre, niewyżyłowane. Jak na 4l to tylko 164KM i 310Nm momentu. Duży i pojemny, pomoże przy remoncie a później się okaże. Jak na razie jest OK hehe :)
A co do ciężaru, praktycznie to tyle co montek w serii - 1960kg
Isuzu Trooper 2000r 4JG2 :)

Był:
Opel Monterey 3,2 V6 1993r. - zepsuty w AB Servis :(
Avatar użytkownika
FFK
 
Posty: 730
Dołączył(a): 02 paź 2012, 20:12
Lokalizacja: Krosno Odrzańskie

Re: [SPRZEDAM] Monterey 3,2 LPG LTD 1993r

Postprzez Michał4x4 » 03 wrz 2016, 17:11

O widzisz chwilę byś zaczekał i miałbyś Montka :)21

viewtopic.php?f=39&t=6829
Michał4x4
 
Posty: 246
Dołączył(a): 16 sie 2016, 20:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Śmietnik

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron