Melduję się kierownik drugiego auta

.
Wyjazd w 130% udany jak dla mnie.
Był to pierwszy tak duży wypad po złożeniu auta. Było wiele niewiadomych co do Troopka - czy silnik da radę, czy hybryda silnika 3.1 ze skrzynią i mostami od 3.0 na kołach 33 cale sprawdzi się i wreszcie czy najsłabsze ogniwo układanki, czyli ja po 10 latach przerwy w ujeżdżaniu 4x4 podoła trudom wyprawy. Auto z racji 4 osób na pokładzie było zapakowane do granic możliwości (oczywiście 40% zabranych rzeczy okazała się zbytecznych

). Ukraina przywitała nas 4 godzinnym czekaniem na przejściu granicznym (slimaczy pośpiech strony ukraińskiej

). Następnie drogi dojazdowe do gór też są specyficzne i wymagają ciągłej koncentracji (chyba że się jedzie Hamerem lub Uralem to można nie zwracać uwagi na brak asfaltu w asfalcie

). Za to góry, tamtejsze trasy i widoki rekompensują wszystkie niedogodności. Szczególnie drogi zwózkowe przeorane przez Ziły i Urale zostaną w mojej pamięci i to, że poczciewe Troopery przejechały to bez większych problemów. Klimaty połonin, opuszczonych baz wojskowych i nocleg w nich są jedyne w swoim rodzaju. Plan wycieczki został wykonany w całości. Obyło się bez większych strat w sprzęcie i ludziach. Auto zaskoczyło swoją dzielnością, a i ja szybko przypomniałem sobie techniki jazdy autem w błocie, koleinach, po kamieniach, pod górę i na dół.
Wielkie dzięki za super zabawę i przygodę dla wszystkich uczestników.




