cherokeexj napisał(a):czyli na domowe warunki bez szans?
mcgiver napisał(a):cherokeexj napisał(a):czyli na domowe warunki bez szans?
nie masz duzego młota i lutlampy??
cherokeexj napisał(a):mcgiver napisał(a):cherokeexj napisał(a):czyli na domowe warunki bez szans?
nie masz duzego młota i lutlampy??
grzać to się mogę jedynie farelką....
pawel126 napisał(a):O ile pamiętam nie miałem prasy i skończło się na roztaczaniu popozostałości łożyska na tokarce. Montaż bajeczka bo łożysko trzeba podgrzać i samo wpadnie. Plus tej metody nieuszkodzona tarcza. Do tego wszystkiego dorabiałem nowy pierścień ABS bo nie przeżył. Mam rys. gdyby ktoś potrzebował.
mcgiver napisał(a):nikt nie mówił że bedzie łatwo.
ja między tarczę kotwiczną a piastę półosi podkładałem stalowe pełne profile 30mmx50mm.
profile ściskałem ciasno jaknajbliżej centrum i cheftowałem blaszki do tych profil zeby mi się to nie rozjezdzało
to całe kładłem na kantówkach na betonie i napierdalałem młotem 5kg
bez grzania tego nie rozbierzesz, a sposób podgrzewania opisałem wcześniej,
z własnego doswiadczenia wiem ze wystarczy palnik na propanbutan , pod warunkiem grzania w odpowiednim miejscu tak jak opisałem.
ewentualnie jak już nic nie poradzisz to spróbuj rozwalic plastikową osłonke łozyska i jeśli koronka na kulkach jest plastikowa to zgoń kulki na jeden bok i łozysko sie rozleci. niestety z koronką abs tam jest mało miejsca.
grzanie w nieodpowiednim miejscu pogarsza sprawę
cherokeexj napisał(a):mcgiver napisał(a):nikt nie mówił że bedzie łatwo.
ja między tarczę kotwiczną a piastę półosi podkładałem stalowe pełne profile 30mmx50mm.
profile ściskałem ciasno jaknajbliżej centrum i cheftowałem blaszki do tych profil zeby mi się to nie rozjezdzało
to całe kładłem na kantówkach na betonie i napierdalałem młotem 5kg
bez grzania tego nie rozbierzesz, a sposób podgrzewania opisałem wcześniej,
z własnego doswiadczenia wiem ze wystarczy palnik na propanbutan , pod warunkiem grzania w odpowiednim miejscu tak jak opisałem.
ewentualnie jak już nic nie poradzisz to spróbuj rozwalic plastikową osłonke łozyska i jeśli koronka na kulkach jest plastikowa to zgoń kulki na jeden bok i łozysko sie rozleci. niestety z koronką abs tam jest mało miejsca.
grzanie w nieodpowiednim miejscu pogarsza sprawę
Tylko problemem jest zbicie tej koronki jak rozdupczymy w jakiś sposób łożysko to koronka i tak nam nie zejdzie. Czy się mylę?
mcgiver napisał(a):cherokeexj napisał(a):mcgiver napisał(a):nikt nie mówił że bedzie łatwo.
ja między tarczę kotwiczną a piastę półosi podkładałem stalowe pełne profile 30mmx50mm.
profile ściskałem ciasno jaknajbliżej centrum i cheftowałem blaszki do tych profil zeby mi się to nie rozjezdzało
to całe kładłem na kantówkach na betonie i napierdalałem młotem 5kg
bez grzania tego nie rozbierzesz, a sposób podgrzewania opisałem wcześniej,
z własnego doswiadczenia wiem ze wystarczy palnik na propanbutan , pod warunkiem grzania w odpowiednim miejscu tak jak opisałem.
ewentualnie jak już nic nie poradzisz to spróbuj rozwalic plastikową osłonke łozyska i jeśli koronka na kulkach jest plastikowa to zgoń kulki na jeden bok i łozysko sie rozleci. niestety z koronką abs tam jest mało miejsca.
grzanie w nieodpowiednim miejscu pogarsza sprawę
Tylko problemem jest zbicie tej koronki jak rozdupczymy w jakiś sposób łożysko to koronka i tak nam nie zejdzie. Czy się mylę?
nie mylisz się , ale jak sie uda rozwalic łozysko to potem bieżnię i koronke masz na wierzchu i mozna to rozciąć.
mcgiver napisał(a):rozbieranie w ten sposób to ostatecznośc , ale skoro sie mazgaisz że nie da się rozbić to tak tez to mozna zrobić.
potem ten element trzeba dorobić nowy na tokarce i tyle.
ja nie musiałem bo juz dwie półosie u mnie robiłem i rozebrałem to grzejąc palnikiem i waląc 5kilowym młotem.
za kazdym razem pół dnia wyciete z zyciorysu.
cherokeexj napisał(a):mcgiver napisał(a):rozbieranie w ten sposób to ostatecznośc , ale skoro sie mazgaisz że nie da się rozbić to tak tez to mozna zrobić.
potem ten element trzeba dorobić nowy na tokarce i tyle.
ja nie musiałem bo juz dwie półosie u mnie robiłem i rozebrałem to grzejąc palnikiem i waląc 5kilowym młotem.
za kazdym razem pół dnia wyciete z zyciorysu.
Jutro kowal będzie grzał i napierniczał młotemniech się bawi.
mcgiver napisał(a):cherokeexj napisał(a):mcgiver napisał(a):rozbieranie w ten sposób to ostatecznośc , ale skoro sie mazgaisz że nie da się rozbić to tak tez to mozna zrobić.
potem ten element trzeba dorobić nowy na tokarce i tyle.
ja nie musiałem bo juz dwie półosie u mnie robiłem i rozebrałem to grzejąc palnikiem i waląc 5kilowym młotem.
za kazdym razem pół dnia wyciete z zyciorysu.
Jutro kowal będzie grzał i napierniczał młotemniech się bawi.
ma grzać nisko ; po koronce a nie po gładzi zimeringa.
na jesień znajomy mi grzał palnikiem acetylenowym aż się mu gaz skończył , tyle że był po flaszce i nie mógł uwierzyć że to nie chce zejść.
po powrocie do domu zaczołem grzać propanem ale nisko i wreszcie zaczeło cos puszczać.
jak się za bardzo półoś rozgrzeje to trzeba ją schłodzić.
cherokeexj napisał(a):uszczelnienia zamówione dedykowane 70zł z wysyłką dziś przyszły. Lożysko koyo 140zł.... to auto mnie kiedyś wykończy... do tego klocki tył krzyżak wału i bóg wie co jeszcze...
mcgiver napisał(a):cherokeexj napisał(a):uszczelnienia zamówione dedykowane 70zł z wysyłką dziś przyszły. Lożysko koyo 140zł.... to auto mnie kiedyś wykończy... do tego klocki tył krzyżak wału i bóg wie co jeszcze...
coż koszta są i nie da sie ich uniknąć,
ja dwa lata temu wymieniałem łozysko chyba z żuka w kazdym razie cieńsze o 3mm niż oryginał więc trzeba dac dystanse żeby wszystko było ok.
łozysko kosztowało chyba z 30zł i zastanawiałem się czy bedzie ok.
przejechałem ponad 30tyś i pękła półoś przy dodatkowym obciążeniu około 1tony pod górę ; na pęknietej półosi przejechałem jakieś 500km i nawet cholowałem samochód brata.
wydaje mi sie że te akcje przetestowały łozysko konkretnie i jak widać łozysko nie wymiekło nawet bez podparcia półosi w dyfrze , a bałem się żeby go nie wyłamało ze wzgledy na cieńsze łozysko niż seria i na dodatek na wiekszym et o 28mm co ma znaczenie jesli chodzi o siły działajace na łozysko.
kazde auto wymaga wydatków , ale akurat ten samochód jest bardzo wdzięczny.
mcgiver napisał(a):cherokeexj napisał(a):uszczelnienia zamówione dedykowane 70zł z wysyłką dziś przyszły. Lożysko koyo 140zł.... to auto mnie kiedyś wykończy... do tego klocki tył krzyżak wału i bóg wie co jeszcze...
coż koszta są i nie da sie ich uniknąć,
ja dwa lata temu wymieniałem łozysko chyba z żuka w kazdym razie cieńsze o 3mm niż oryginał więc trzeba dac dystanse żeby wszystko było ok.
łozysko kosztowało chyba z 30zł i zastanawiałem się czy bedzie ok.
py.
pawel126 napisał(a):mcgiver napisał(a):cherokeexj napisał(a):uszczelnienia zamówione dedykowane 70zł z wysyłką dziś przyszły. Lożysko koyo 140zł.... to auto mnie kiedyś wykończy... do tego klocki tył krzyżak wału i bóg wie co jeszcze...
coż koszta są i nie da sie ich uniknąć,
ja dwa lata temu wymieniałem łozysko chyba z żuka w kazdym razie cieńsze o 3mm niż oryginał więc trzeba dac dystanse żeby wszystko było ok.
łozysko kosztowało chyba z 30zł i zastanawiałem się czy bedzie ok.
py.
o ile pamiętam to chyba zwykłe łożysko 6208 albo coś podobnego założyłem, różnica była tylko w większym promieniu bieżni wew. łożyska w oryginalnym.
Powrót do Isuzu Trooper II / Opel Monterey A (1992-1997)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 26 gości