Witam
Nie wiem czy w odpowiedni dział wrzucam ten post
Za namową kolegów z forum chciałem się podzielić się moim nowym pomysłem(no może nie taki nowym) do którego dojrzewałem przez kilka lat, czyli Pick-up + Camper.
Miałem do tej pory 3 Troopery(kanciaki) oraz Monterey-a RS 3.1TD. Jednak poza jeżdżeniem w terenie
potrzebowałem bardziej użytecznego auta czyli PICK-UP-a, przy okazji jest możliwość dołożenia Campera, czyli przyjemne z pożytecznym.
W planach miałem Hilux-a lub Tacomę(z roczników do około 2000roku), niestety dostępność tych samochodów
oraz ceny rynkowe zmieniły trochę kierunki poszukiwań i pozostałem przy samochodzie z tabliczką Isuzu.
Jednak tutaj również na rynku rynku wtórnym nie łatwo o ciekawy egzemplarz.
Po rocznym okresie poszukiwań udało się kupić we wrześniu 2016 - Opla Campo z silnikiem 3,1TD.
Stan no cóż, trochę należało ogarnąć, aby jako tako jeździć.
Postanowiłem trochę nim pojeździć i dopiero przebyte kilometry miały zweryfikować stan oraz pokazać słabe strony i elementy wymagające wymiany:
Zdjęcie wykonane przez Kolegę: Mirasa
W tym roku, zapadła decyzja; remont generalny.
Wiązało się to z demontażem karoserii, silnika, skrzyni biegów oraz innych podzespołów.
Głównie należało Mi na doprowadzeniu ramy do porządku, stan ramy oceniam na niezły, jednak w niektórych miejscach należało trochę poprawić;
do tego czyszczenie i malowanie. Tutaj pewnie pojawią się komentarze, że warto było wypiaskować i zabezpieczyć od środka itp.
Mam na ten temat swoją teorię, poniżej parę zdjęć z remontu.
Zdjęcie przed:
Rama po remoncie:
c.d.n.