Witam,
jak w temacie - mam problem z zapaleniem silnika. Podjechałem na CPN , wyłączyłem zapłon , zatankowałem i ...echo. Koniec - skubaniec nie zapalił. Już miesiąc przyglądają mu się "fachowcy", ale nikt w okolicy nie chce się zabrać za ten prze-fantastyczny silnik . Proszę o radę od czego zacząć szukanie. Przed awarią silnik miał swoje "manewry". Check na niskich obrotach (do 2500 rpm)był nieodłącznym towarzyszem podróży, ale zawsze zapalał, nawet w największe mrozy i jakoś tam jeździł. Nie kopcił spalanie miał w normie, etc.
Pozdrawiam Adam S