Prawieeeee, na razie wstepne przymiarki. I góra problemów. Zamówiłem lampy dzienne, przyszły drogowe, trzeba dzwonic do WESEMa i wymieniać. Po zdjeciu zderzaka wyszło troche pieknych kwiatków, np. dorodna przekorodowana dziura po prawej stronie obok przepustu na kable. Tymczasowo wycialem próchno, oszlifowałem i zamalowałem zeby nie gniło dalej, ale trzeba to bedzie kiedys zrobic. Zerwane dwie sruby od mocowania reflektorów, uszkodzone dwa gwinty, wiszacy na kablach jakis czujnik ktorego nigdzie nie moglem przypasować. Na domiar złego nie pasuje mocowania zderzaka, albo dostałem nie takie jak trzeba, albo jestem jakis niedorobiony i nie umiem ich zamontować, ale nijak nie chca pasowac do ramy...
Zeby jeszcze tego było mało, to 5 dni temu szlag trafił krzyzak przekladni kierowniczej, a wczoraj Trooper postanowił odwdzieczyc sie za troske i dbanie i wyrzucił fontanne oleju spod filtra z przyczyn mi nieznanych. Wiec mam urwanie glowy i zniechecenie rosnie wykładniczo.
UPDATE:
Okazało sie, ze uchwyty mocujace zderzak sa do wersji ze stara rama (92-96), model z 97 ma stara bude, ale nowa rame (taka jak 98-02), wiec łapy nie pasuja. Ciac rame, ciac lapy, ciac rame, moze przykleic na plasteline, moze jednak ciac lapy, moze wrzucic do srodka kanister benzyny i podpalic, moze jednak ciac rame, rame i tak trzeba na brzegach pospawac bo juz nie ma do czego przykrecac, moze sprzedac Troopera i kupic sobie poloneza, moze jednak ciac rame.
Wyszlo, ze calkiem uciete zostały wystajace fragmenty podluznic ramy, a mimo to lapy nie wsuwały sie do kónca, wiec tez zostały podciete. Nawiercone zostal nowe otwory montazowe, boczne mocowania zderzaka do ramy obspawane. Ufff, łapy siedza. Teraz zderzak. Pasuje. Prawie. Przez klapniete poduszki ociera o bude. Przez skrzywiona rame, siedzi krzywo. Teraz dopiero widac, przekoszenie, roznica ponad 3cm, krzywo jak cholera. Maska po tej skrzywionej stronie ociera o bullbar przy otwieraniu. Ok, nie wazne, wazne, ze jest!. Zakladam Helle na bullbar. Dupa! Tył lampy kłoci sie z kratką chłodnicy. No przeciez zaraz osiwieje. Ciac kratke? Brzydko bedzie jak cholera. odcinac wsporniki i spawac od przodu zderzaka? Raz, ze sie zniszcza przy odcinaniu, dwa, bedzie wygladac fatalnie, dokladac blachy po 6cm dokrecone do mocowan do ktorych beda dokrecone halogeny? No tez w wuj brzydko ale chyba nie ma lepszego rozwiazania.
Nie chce ktos Troopera? Tanio sprzedam, zadbanym pierwszy wlasciciel, nie topiony, nie jezdzony w terenie. Zamienie na Poloneza. Albo na Tico.