Plusy - brak rdzy, reszta taka sobie, ale cena zakupu w zupełności to rekompensuje, urodził się pomysł na pojazd z mostami patrola....ale na teraz ma służyć do zabawy w błocie.
w planach na szybko, podkręcić go na drążkach, rozciągnąć sprezyny, żeby uzyskać jakieś 2,5 cala liftu
wymiana turbo
snorkel
stalowe zderzaki
wolniejsze przełożenia
i będę mieć do Was parę pytań.
1)w którym momencie liftu przełożyć sworznie wahaczy przednich?
2)czy przy ok 2,5 cala trzeba ruszać amory i przewody hamulcowe?
3)wolniejsze przełożenia, ktoś badał temat? https://www.independent4x.com/Revolutio ... t_p_8.html
4)ile liftu potrzeba na 35' ?
5)turbo - gdzie kupić sprawdzone zregenerowane? Ktoś wkładał wieksze?
6)czy ktoś z Was podnosił elektronicznie moc w 4JX1?
7)czy ktoś produkuje sprzęgło spiekowe do tego silnika?
8)czy ktoś robił bardziej wydajny kolektor wydechowy wraz z układem wydechowym?
9)czy znacie firmę, która robi wzmacniane przednie półosie?
W związku z tym, że będę go patroszyć w środku chętnym oddam graty - plastikli, dywany, siedzenia itp. Z zewnątrz zderzaki, poszerzenia[jedno jest urwane przez odlatujące koło]. Jak coś to pisać PW. W zamian przyjme mechanizm opuszczania szyby na korbę a oddam elektrykę
Poniżej foty auta...z feralnego wyjazdu. I pojechałem na zimówkach bo niestety ściąganie koła to była bardziej skomplikowana procedura aniżeli logika by na to wskazywała
] no i się bujam. W 5 tys km załatwiłem hamulce, trza było wymienić wymiennik ciepła przy silniku, przewody hamulcowe do wymiany[bo spękały], uszczelki z szyb odchodzą i wiatr radośnie świszczy koło głowy, zepsuł się kompresor od pneumatyki, kalibracja radaru, wyciek ze skraplacza klimy, wymiana zaworu ze sterowania obiegiem wody i parę innych. A 2 miesiące temu kierowca Lanosa mnie nie zauważył i przyrżnął z impetem gdy spokojnie jechałem prawym pasem - szkoda na blisko 55 kawałków. Standardowo ubezpieczalnia swoje, serwis swoje stąd naprawa się przeciaga a mnie irytuje to, że będę już jeździć samochodem po przygodach..... Więc generalnie jakość Fiata. Jedno jest pewne, nie grozi mi choroba, na którą zapadłem po zakupie Montery'a/Troopera. haha.
