odniosłem się do Twojej wypowiedzi
Z drugiej strony zmiana z hydrolifterow na srubke i nakretke jest dosc zaskakaujaca, bo jakkolweik to rozwiazanie bardziej niezawodne i imho lepsze, to jednak technologicznie starsze
i wspolczesnie rzadko spotykane.
o ile 2010 to współcześnie, bo 11 lat dalej jak 3,5 isuzu.
prózno tu szukać logiki, na pewno dla gaziarzy to gorsza informacja bo muszą częściej zawory regulować. Przypuszczam, ze interwał regulacji to ok 60-70 tys więc robisz to pewnie z 4x za życia auta, w przypadku tej v6 koszt powinien zamknąć się w max 400pln za regulację.
pamiętam kiedyś taką sytuację.
Moi rodzicie mieli znajomka co to miał frotę 2.3 td, a był to rok 1995. Jechał naszym Montereyem jako kierowca.... i na światłach przez przypadek próbował odpalić auto bo w głowie mu się nie mieściło, że tak to może działać.
Miałem wówczas niewiele lat, ale pamiętam jak ten motor chodził jak był prawie nowy, na tamte czasy to było coś niesamowitego.
Wniosek - jak toto miało niedużo kilometrów to działało zacne. Czas robi swoje. Generalnie był też problem bo żaden mechanik nie chciał tego naprawiać, ASO Opla rozkładało ręcę bo auto nigdy nie było sprzedawane w Polsce....i była jazda