Kiedy zrobiło się ciepło (jakieś 2 mce temu) postanowiłem zabrać się za uruchomienie klimy. Poprzedni właściciel stwierdził że wystarczy nabić. Faktycznie - tydzień działała. Diagnoza - uszkodzona chłodnica(skraplacz). Nie dało się naprawić. Decyzja o kupnie nowej zjeżył włosy wszystkie( 2800 w serwisie), brak podróbek. A więc używka. Niestety zakupiłem 2 i okazało się że to też złomy.Z tego co mówią fachowcy w warsztatach chłodnicowych ciężko jest wyrwać dobrą używkę.
Czy ktoś wie od czego można dopasować taką chłodnicę - wchodzi w grę lekka przeróbka zasilania i mocowń oczywiście.
Czy ktoś z kolegów zmagał się z zakupem chłodnicy do klimy?