przez Jake » 20 wrz 2021, 01:36
Wiekszosc terenówek Toyoty korzysta z systemu Sumitomo - z przodu jest zacisk stały czterotłoczkowy, bywają różne średnice, 35mm, 42mm, 45mm, zaleznosci od modelu i rocznika. Ale konstrukcja jest niemal identyczna, niezaleznie czy to Land Cruiser J60 z 85 czy Hilux z 2008r. Nie sa to złe zaciski, sprawne oferuja bardzo płynna sile hamowania, rownomiernie dociskaja klocek, nie krzywia tarczy i daja bardzo przyjemnie dzialajace hamulce. Niestety gumowe uszczelniacze nie sa zbyt szczelne i jazdaw terenie czesto kończy sie dostaniem wody lub błota pod spód, co rozpoczyna korozje tłoczka. Teraz dolozmy do tego lata lenistwa i niechlujstwa, bo mało ktory wlasciciel sprawdza stan zacisków i zaglada pod gumki tłoczków, wiekszosc tanich serwisow tez tego nie robi: zakladamy nowe klocki, przykrecamy kola i heja banana, niech wjezdza nastepne auto. I po kilku latach mamy tloczki stojace na betonowo, oczywiscie powoduje to coraz gorsze hamowanie, nierowne zuzycie klockow i deformacje tarcz. W lewym zacisku działałymi mi trzy, w prawym tylko 2 tłoczki i to tez z duzym oporem. To niestety jest bolączka Toyot i nie ma na to remedium innego niz serwisowanie auta i coroczne przeglądy.
Trooper ma system Akebono, wszystkie cztery zaciski pływające, jednotłoczkowe. Prostsza konstrukcja, ale tak jak mowisz - jesli prowadnice nie są czyste i nie chodza gladko - to bedzie nam hamował tylko wewnętrzny klocek. Sama gumka osłaniajaca tłoczek ma inna konstrukcje i jest inaczej montowana w zacisku - składanie tego jest upierdliwe i czasochłonne, ale dzieki temu osłonki sa szczelne i korozja tłoczków nie jest tak częstym zjawiskiem jak w Toyocie - niemniej oczywiscie tez wystepuja jesli nikt tam nie zagladal od lat. Wiadomo, te zaciski jak kazde inne, tez wymagaja przegladow. Ja raz do roku wykrecam prowadnice, dokladnie je czyszcze mechanicznie, a potem zmywam reszte smaru rozpuszczalnikiem, otwory w jarzmach czyszcze recznie - zwykle pasujacym srednica wiertłem. Przy składaniu jak najbardziej smaruje, z tym ze smar grafitowy sie absolutnie nie nadaje, miedziany tez jest niewskazany. Najczesciej polecany jest dedykowany smar ceramiczny, choc ja z powodzeniam uzywam pasty do hamulców ATE - tej samej która smaruje same tłoczki. Jest gęsta i bardzo dobrze przywiera do powierzchni, nie zapieka sie. Gumki (nie plastiki) na koncach jednej z prowadnic maja na celu wyeliminowanie stukania prowadnic o scianki otworów - jesli sa nowe spelniaja swoje role dosc dobrze.
Co od reperaturek - do Troopera dobrałem zestaw Autofren. Do Toyoty pasujaca srednice (42mm) miał akurat tylko Frenkit, zestaw niestety dwukrotnie droższy, ale za to wydaje sie lepszy jakościowo. Oba zestawy zawieraja wszystko od A do Z - tłoczki, uszczelniacze, gumowe osłonki. Do Troopera osobno dokupilem tez nowe prowadnice i nowe gumki na nie. (widac na zdjeciach kilka postów wczesniej).
Do Toyoty sa tez dostepne fabryczne w ASO, ale cena wgniata w ziemie, wiec nawet nie brałem tego pod uwage.
Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991