Po zdjęciu kolektora dolotowego, miałem dostęp do pokrywy zaworów, a lokalizacja blaszki, która odpadła wcześniej była osłonięta jedynie dwoma wężami.
- DSCN3617.jpg (125.28 KiB) Przeglądane 2742 razy
Po odsunięciu i podwiązaniu węży, udało się wetknąć paluchy za pokrywę i wymacać... odsłonięty wałek rozrządu! Na szczęście pokrywka, plastikowy kapsel zasłaniający wałek, zawisł gdzieś piętro niżej i udało się go wyciągnąć.
- DSCN3619.jpg (100.21 KiB) Przeglądane 2742 razy
Po posmarowniu silikonem i umiejscowieniu na swoim miejscu, wystarczyło zamocować metalową pokrywkę, czyli blaszkę od której zaczął się ten wątek.
Przez odsłonięty wałek wylewał się olej. A wałek był odsłonięty, ponieważ mechanik, do którego odstawiłem samochód miesiąc temu, uszczelniał pokrywę zaworów... i prawdopodobnie przy de/montażu dyskutowana blaszka odpadła i zawisła gdzieś niżej. Nikomu oczywiście nie chciało się jej wyciągać, "bo nie potrzebna". W efekcie ciśnienie wypchnęło plastikowy kapsel i olej rzygał na całego.
Wczorajsza akcja naprawcza i wszystko znalazło się na swoim miejscu