Nie dało mi to spokoju i jeszcze raz rozgrzebałem wszystko i oczywiście wtyczkę znalazłem (wystarczyło trochę światła dziennego).
Była zaklejona taśmą izolacyjną - chyba poprzedni właściciel coś tam grzebał
Wtyczka podłączona, klima napełniona i hula jak złoto - pewnie przypłacę to jakimś przeziębieniem, ale co tam...
nacieszyć się trzeba
A tak poza tym -
do spowodowania klimy (nawet w golasie) nie potrzeba żadnych cudownych warsztatów - wystarczy mieć klamot i kilka kluczy, bo cała reszta tylko czeka na impuls elektryczny
Potem tylko jakiegoś speca od klimy, żeby sprawdził szczelność i nabił i w takie upały można cieszyć się chłodkiem - 8 stopni na termostacie wychładza środek w 3 minuty (nawet GVII tak nie mam).
Zobaczę jak wzrośnie spalanie, bo moment włączenia klimy jest wyczuwalny.