witam....
dołączyłem ostatnio do szczęśliwych posiadaczy Montka 3.1d 93r. autko sprawdza się super, jeżdzi mi się bardzo dobrze tylko powstał mały problem. ostatnio padł mi motor. awaria na czwartym cylindrze i okazało się, że motor można naprawić, koszt pełnego zabiegu ok 6000tyś. stwierdziłem z mechanikiem,ze kupimy nowy słupek. wyszedł klops, ponieważ po wstawieniu nowego serca z nowym rozrządem , olejami i płynami okazało się, że motor tłucze. prawdopodobnie sworzeń w tłoku. motor wyciągnięty i oddany właścicielowi. poszukiwania rozpocząłem na nowo aby kupić następne serducho. znalazłem silnik w aucie w Wałbrzychu. pojechałem z mechanikiem. pan odpalił, wszystko ok. wydłubali silnik i przywiozłem go do warsztatu, gdzie stoi mój Montek. motor został umyty, wsadzone zostało nowe sprzęgło, nowy rozrząd, paski. mechanik przymierza się do wsadzenia silnika. odkręca dolną miskę a w "smoku" śrubki , które są w tłokach do smarowania. wyczytałem, że nazywa się to "GALERIA SMAROWANIA TŁOKÓW". Wyciągnął mechanik te śrubki i po konsultacji z servisem Trooper i Montka we Wrocławiu okazało się,że ten silnik będzie żył tylko trzeba je wkręcić, po ściągięciu dolnej dłowicy. faktycznie dostęp jest. pięć śrubek zostało delikatnie uderzonych i mam w nich zbity gwint. nie do wkręcenia. są to śrubki z gwintem stożkowym i tu mam PROBLEM, niby malutki bo malutkie śrubki ale ogromny bo miesiąc czasu mam uziemiony samochód. pomóżcie jak macie jakiś pomysł, lub śrubki. gdzie ewentualnie je kupić lub dotoczyć ponieważ są malutkie i nietypowe. pozdrawiam