Znudziło mi sie w koncu jezdzenie na zasilaniu zewnętrznym, a jako ze po tygodniu ulewnych deszczy pogoda dopisala, to w koncu trzeba bylo wziac sie za robote
![external.jpg](./download/file.php?id=4105&sid=c6b8ff19820c0ab115bd5dd5fe8495d3)
- external.jpg (67 KiB) Przeglądane 10347 razy
No to działamy. Bak w dół:
![old.jpg](./download/file.php?id=4106&sid=c6b8ff19820c0ab115bd5dd5fe8495d3)
- old.jpg (85.26 KiB) Przeglądane 10347 razy
Tu widac uszkodzenia, zaznaczone czerwonymi kolkami. jedna rurka calkowicie urwana, jak tylko jej dotknalem, druga byla kombinowana i naprawiana partacko przez zalanie jakims klejo-kitem i owinicie gumowym wezykiem - no dramat:
![damage.jpg](./download/file.php?id=4108&sid=c6b8ff19820c0ab115bd5dd5fe8495d3)
- damage.jpg (75.06 KiB) Przeglądane 10347 razy
Były trzy opcje:
1)Łatać stary bak - dospawanie rurki do górnej plaszczyzny odpada, bo korozja siega glebiej. Ale moznaby rozwiercic miejsce w kotrym rurki przechodza przez gorna siane zbiornika i je wydlubac, a nastepnie wspawac nowe.
2)Isc sprawdzona sciezka czyli wrzucac bak z Frontery. Problem korozji znika na stałe. Ale trzeba znalezc taki zbiornik, razem z deklem i nakretka, dorobic mocowania pasów i wyrzezbic wskaznik poziomu paliwa. Poza tym, nie mam do konca zaufania do zbiornikow z plastiku, wiem ze to nieracjonalne, ale jakos mam wrazenie z latwiej je uszkodzic.
3)Zaadaptowac bak od benzyniaka. Jako, ze mialem dostep do Trooper 3.2 na szrocie - to pozyskanie baku bylo latwo osiagalne (no, wymiernie latwo, bo trzeba bylo dzwigac auto bez kol z poziomu ziemii hiliftem).
![new.jpg](./download/file.php?id=4109&sid=c6b8ff19820c0ab115bd5dd5fe8495d3)
- new.jpg (97.45 KiB) Przeglądane 10347 razy
Nowy od benzyniaka. Juz umyty z calego piachu, blota i szlamu. Troche rudy, ale rdza jest jedynie powierzchniowa, na starym pod warstwa blota byla podobna.Po wypiaskowaniu bedzie b.dobry. Srodek jest idealny, bez grama korozji.
No i teraz podstawowa zaleta baku z benzyny to duzy gorny otwór na kosz pompy. Dzieki niemu rurki poboru i powrotu paliwa nie sa wspawane prosto w bak, a w okragla pokrywe. Oryginalne krocce sa w bardzo dobrym stanie, wiec zostana zaadoptowane razem z koszem, z ktorego zdemontuje pompe. Ale w razie potrzeby moznaby dorobic nowy krazek ze wspawanymi rurkami z nierdzewki i po prostu przykrecic go do baku. Dodatkowym plusem otworu jest mozliwosc dokonania rewizji. W baku od diesla jest bardzo ciezko zajrzec do srodka.
I jeszce porownanie
![both.jpg](./download/file.php?id=4110&sid=c6b8ff19820c0ab115bd5dd5fe8495d3)
- both.jpg (74.4 KiB) Przeglądane 10347 razy
Oba baki juz rozbrojone na czesci, dieslowy jedzie jutro na zlom, nowy w poniedzialek do piaskowania. Zastanawiam sie teraz nad kwestia zabezpieczenia otworów na czas piaskowania i pozniejszym malowaniem. Proszek? Spray? Pedzel? Akryl? Chlorokauczuk?
A i jeszcze jedno - miras7 - jak robiles swoj customowy bak - co dawales na koncu rurki zasysajacej? Jakis filtr/siatke czy nic takiego?