Panowie mam zagwozdkę.
ściąga mi auto w lewo i to dosyc mocno.zbierzność ustawiona idealnie(lasery,poziomnice,sznurki,miarki)na wszystkie sposoby żeby wyeliminować błąd ,kąty prawie idealne(w granicach błędu)zawieszenie oczywiście bez luzów.opony nowe nie uszkodzone(ciśnienie ok).stabilizator prosty(nie ciągnie).przekątne pomierzone i są ok,hamulce nie trzymają,luzy łozysk skasowane.skręt w obie strony taki sam,długość drązków kierowniczych po obu stronach rozkręcona do tych samych wymiarów,kierownica prosto.
sprawa wygląda tak.stoje w miejscu,kierownica na wprost,podłoże bez znaczenia,ruszam i kierownica sama skręca się w lewo o ćwierć obrotu po przejechaniu kilku metrów i tak zostaje.przy ruszeniu obojętnie jak bym ustawił kierownice po ruszeniu przekręci się zawsze w ten sam punkt(ćwierć obrotu w lewo
od jazdy na wprost).w czasie jazdy musze zdecydowanie kontrować ,jak puszcze kierownice jestem momentalnie na lewym pasie.wspomaganie sprawne,po podniesieniu auta i odpaleniu silnika kierownica stoi na wprost).sprężyny z tyłu równe,na drążkach podkręcony aby stał równo(jedna śruba troche mocniej wkręcona).
kończą mi sie pomysły,jakies sugestie?