frendzel napisał(a):mcgiver napisał(a):te dziury w ramie robią wrażenie , cięzko to będzie dobrze odbudować bez ściągniecia budy i piaskowania.
tak przy okazji mam pytanie jak się z zamkniętych profili ramy pozbyć błota , które ostatnio zauważyłem wkładając palec do otworu technologicznego w ramie. próbował ktoś płukać wodą?
Odnośnie czyszczenia ramy wewnątrz czytałem ostatnio o takim zabiegu: ściągnąć zderzaki tył i przód, podnieść tył do góry i płukać wnętrze ramy myjką ciśnieniową, niektórzy doradzali dokupić żmijkę do udrażniania kanalizacji i podpiąć pod myjkę (podobno są takie żmijki dedykowane pod konkretne myjki)
Po wysuszeniu należy zainpregnować wnętrze ramy. Preparatów jest dużo. Gość który opisywał ten zabieg czyszczenia pisał o smarze wymieszanym z olejem. Przed wlaniem tej mieszanki do ramy zamykał wszystkie otwory technologiczne w ramie.
niewiem jak jest z tyłu , ale połozyłem sie dziś pod autem z przodu i widzę że pod zderzakiem zakończenia ramy są zaslepione wspawanymi zaslepkami.
pozatym w tylnej części ramy przechodzą 2 poprzeczne rury wypełniające praktycznie cały przekrój profila nośnego, więc wydaje mi się ze bez wywiercenia otwornicą jakichś rewizji woda nie popłynie sobie bez przeszkód.
możesz przybliżyc temat?freefly napisał(a):piotr R napisał(a):Stare mechaniory uczyły mnie żeby nie rozcieńczać olejem, spływa z sufitu ,zawsze brudzi pod autem, wszystko się do tego czepia w końcu i tak wyleci.
Twardy smar rozcieńczony łatwo odparowującym rozcieńczalnikiem dotrze do zakamarków, pokryje rdzę i zastygnie tworząc trwałą elastyczną powłokę.
Często oglądam 50 letnie auta zabezpieczone tą metodą , co najwyżej mikro pęknięcia w wierzchniej warstwie, blachy zdrowe. Taki smar położony na już skorodowany metal też spełnia swoje zadanie mocno spowalniając dalszą biodegradację.
Wcześniej korozję potraktować rozworem taniny.