Tak, jak widać klapka zapadła.
Za to śrubek nie znalazlem, pewnie je wessało do cylindra i są wbite w któreś denko tłoka
Słyszalnie to to auto nie ma tłumika, chodzi nierówno, nie ma mocy, nie wkręca się na obroty i dziwnie wyje, wiec raczej nie dało się tego wysłyszeć wsrod powazniejszych bolączek. Wczoraj zacząłem toto rozbierać i im głebiej w las tym wiecej drzew.
Wycinałem resztki starej instalacji LPG zalozonej najpewniej przez pijanego Włocha, okazalo sie kable do wtrysków benzyny sa w opłakanym stanie, popękana izolacja w 17 miejscach, jeden przewód całkiem wypadł mi z kostki jak ja odpinałem, między głowicami basenik płynu chłodniczego, dukty wodne wokół termostatu całe skorodowane, dookoła syf malaria i dzikie węże, gniazda świec pływają w głebokim oleju, pasek rozrzadu popękany i luźny jak c... no, bardzo luzny, knock sensor rozwalony, spod uszczelnień na wałkach leje olej, dekle zaworów maja poomykane śruby, zostały mi trzy, z czego dwie na lewej głowicy, w kąciku, zaraz pod serwem hamulcowym, których nie mogłem za cholere wykrecic i dumam jak je przekonac do obracania sie. No nie wspomniałem jeszcze, ze wszystko poskładane bez uszczelek na obficie dawkowany czerwony silikon. A! A na prawej glowicy pod kolektorem jeszcze znalazłem stos papierków i trocin, pewnie jakis gryzon miał norke.
Ogólnie zamiast jednodniowej roboty bedzie minimum tydzień dłubania. Co do samych klapek w kolektorze to chyba całkowicie wywale to ustrojstwo, to imho niepotrzebna komplikacja konstrukcji stwarzajaca problemy. Szkoda, ze zwykly kolektor z 3.2 nie pasuje.
Ale im dłuzej grzebie przy nowszych rocznikach (po 98), tym bardziej ich nie lubie. Zupelnie inna jakos wykonania i epoka konstrukcyjna.