ok , progres jest zajebisty tak że , na dzisiaj dosyć

. Jutro dalsza walka , ale już mam nieschodzący banan na gębie

, bo wygląda że wszystko jest ok.
Tego przy 6vd1 nie było , bo po zatm , że to było sohc , to dodatkowo jebane hydroliftery

, nie pozwoliły na kompletny sukces i został niedosyt , ale ta v-ka z rozrządem dohc i totalna cisza na zaworach dzięki płytkom i dzięki temu że głowice zostały profesjonalnie wyremontowane w całym zakresie, powoduje , że jest faktycznie pełny sukces.
Tak się składa jak 7 lat temu w 2018 roku przy remoncie 6vd1 ,że wrzucałem silnik do auta na majówkę i tak się składa jak wtedy ,że są nowe gumy , tak że za 2-3 tygodnie może przebieg pozwoli na to że silnik już bedzie na tyle dotarty ,że będą na obwodnicy testy v-max.
Wtedy było prawie 190 , no może 185

, zobaczymy ile bedzie teraz

.Może mnie nie zamkną

ps. już miałem watpliwosci i myslałem że włącznik kontroki się posrał od ciśnienia , ale wychodzi na to że faktycznie w ukladzie zostaje takie ciśnienie że jest zablokowany na dośc długo
