
Mam zamiar w najblizszym czasie zmienic "adidasy"


Jezdze sporo w terenie, duzo szutru na dojazdowkach+typowe, czasem ciezkie blota. Musze tez w ten teren daleko dojechac Krakow - Bieszczady, no i po bieszczadzkich asfaltach, czyli nie tylko samym lasem

Moje punkty do przemyslen 265 vs 235
- 265 lepiej wygladaja na autku

- 265 sa 3 cm szersze, czyli moze bieznik bedzie sie nieznacznie wolniej zuzywal, bo powierzchnia styku wieksza,
- 265 moga (choc to tylko teoria, bo nie weryfikowalem) sprawdzac sie lepiej w blocie. Moze nie beda sie tak bardzo zapadaly,
- 265 - moze na asfalcie, przy tescie losia (bez kolein

- mysle rowniez o spalaniu. Powierzchnia styczna,to 3cm wiecej,niz przy 235. Jak oceniacie potencjalne roznice w spalaniu na asfalcie?
- kolejny, niesprawdzony, punkt - 235 moga sie nieco lepiej zachowywac w zimie (jesli bierzemy pod uwage ogolna tendencje,ze zimowki powinny byc wezsze),
- 265 sa raczej popularniejsze i moze kiedys byloby latwiej sprzedac...
- i ostatni punkt, o ktorym juz pisalem, czyli roznica w cenie, prawie 200 zl na kpl, na korzysc 235.
Aha, pewnie to nie ma znaczenia pierwszoplanowego, ale mysle, ze trzeba byloby wspomniec o zamontowanej wyciagarce i dosc konkretnym, metalowym zderzaku. To nieco obciaza autko. Ogolnie jest rozbudowane,bo tyl tez metalowy i jeszcze mocarny bagaznik dachowy.
A teraz zamieniam sie w sluch i czekam na Wasze uwagi - chetnie tych, ktorzy taka podmianke maja za soba

